Powstanie nowa koalicja? Zaskakujące słowa polityków Porozumienia i PSL-u
Do ciekawej sytuacji doszło podczas programu z udziałem zdymisjonowanej niedawno wiceminister rozwoju Anny Korneckiej (Porozumienie) i wicemarszałka Sejmu z ramienia PSL Piotra Zgorzelskiego. Podczas rozmowy oboje nie wykluczyli możliwości stworzenia przez ich partie wspólnego projektu politycznego. - Nie wykluczałabym dzisiaj takiej możliwości - zapewniła Kornecka. Z kolei Zgorzelski stwierdził, że "widzi w Porozumieniu koalicjanta".
Rozmowa w TVN24 rozpoczęła się od pytania o spotkanie zarządu Porozumienia, który dyskutował w sobotę czy opuścić Zjednoczoną Prawicę. Ostatecznie zdecydowano o pozostaniu w koalicji rządzącej. Partia Jarosława Gowina postawiła jednak prezesowi Kaczyńskiemu oraz premierowi Morawieckiemu ultimatum.
Zarząd Porozumienia przyjął oświadczenie: "Nie poprzemy zmian podatkowych, zmian w finansowaniu samorządów i zmian w prawie medialnym bez uwzględnienia naszych postulatów. Od tego uzależniamy nasze pozostanie w Zjednoczonej Prawicy. Bo w polityce jesteśmy po to, aby budować lepszą przyszłość dla Polski i Polaków, a nie trwać przy władzy za wszelką cenę" - czytamy. Wśród postulatów Porozumienia znalazły się m.in. zmiany w Polskim Ładzie oraz sprawa "Lex TVN".
- Jeżeli nasze postulaty nie zostaną zastosowane, to rzeczywiście można będzie powiedzieć, że nasi koalicjanci nie współdzielą wartości, o które walczymy - mówiła w "Faktach po Faktach" Kornecka.
Zobacz też: Donald Tusk znowu na czele rządu? Siemoniak: dla mnie to oczywiste
Z kolei Zgorzelski, pytany czy wobec ostatnich napięć z Prawem i Sprawiedliwością, Porozumienie powinno jego zdaniem opuścić Zjednoczoną Prawicę stwierdził, że obecnie jest na to "ostatni moment".
Nagle, ku zdziwieniu prowadzącej program Katarzyny Kolendy-Zaleskiej, polityk PSL zaczął chwalić Jarosława Gowina. - Musimy stanąć w prawdzie i powiedzieć, że propaństwowa postawa premiera Jarosława Gowina w sytuacji, kiedy było ryzyko przeprowadzenia kompromitujących Polskę wyborów kopertowych spowodowała, że jednak ich nie było - mówił.
Koalicja PSL-Porozumienie? "Odkupienie win"
Zgorzelski został dopytany czy wobec tego widzi w partii Gowina koalicjanta. - Widzę w Porozumieniu koalicjanta dlatego, że jest coś takiego jak odkupienie win w momencie, kiedy Polska stoi na krawędzi - odparł.
Następie prowadząca zwróciła się do Korneckiej z pytaniem co się stanie, jeśli Jarosław Gowin zostanie w poniedziałek wyrzucony z rządu Mateusza Morawieckiego. - Myślę, że wtedy to nasze ultimatum stanie się takim mottem, takim credo nowej centroprawicy w naszym kraju - powiedziała.
- Razem z PSL-em? – dopytała Kolenda-Zaleska. - Być może razem z PSL-em. Jeżeli jest możliwość, żebyśmy się w jakiś sposób porozumieli, jeśli chodzi o tworzenie partii, która jest liberalna gospodarczo, a konserwatywna w swoich poglądach - tłumaczyła.
Po chwili jednak starała się doprecyzować powyższe stwierdzenie. - Może nie partii, ale formacji czy koalicji na polskiej scenie politycznej. Nie wykluczałabym dzisiaj takiej możliwości w przyszłości - zaznaczyła.
Zgorzelski przyznał rację Korneckiej dodając, że aby odsunąć PiS od władzy potrzebne są dziś dwa bloki wyborcze: centroprawicowy i centrolewicowy.
- Dzisiaj trzeba walczyć o zawiedzionych wyborców Prawa i Sprawiedliwości. Oni nie przejdą do Donalda Tuska. Oni mogą przejść do projektu centroprawicowego, który będziemy razem tworzyć – oświadczył.
Źródło: TVN24