Ministerstwo sprawiedliwości chce zmian przepisów. Ofiara napadu nie stanie się przestępcą
Zbigniew Ziobro chce zmian przepisów dotyczących obrony koniecznej. Minister sprawiedliwości zapowiada, że już nikt, kto bronił się w domu przed złodziejem nie będzie potraktowany jak przestępca. Zmiany mogłyby wejść w najbliższych miesiącach. Minister sprawiedliwości zapowiedział już kasacje od wyroków skazujących za przekroczenie granic obrony koniecznej.
- Prawo ma stać po stronie obywatela i chronić uczciwych ludzi, a nie bandytę, wtedy, gdy dopuszcza się on zamachu – tłumaczy Zbigniew Ziobro. Planowane zmiany w przepisach mają zapobiec sytuacji, w której to ofiara napadu zostaje oskarżona, ponieważ przekroczyła granice obrony koniecznej.
Do takiej sytuacji doszło m.in. w 2002 roku w Poznaniu. Okradany mężczyzna strzelił do uciekających z jego działki złodziei. Jednego z nich śmiertelnie ranił. Prokuratura zarzuciła mu, że przekroczył granice obrony koniecznej.
Zbigniew Ziobro po analizie śledztw w podobnych sprawach proponuje dodać do art. 25 Kodeksu Karnego przepis mówiący, że "nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej, odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo ogrodzonego terenu przylegającego" do tych miejsc. Kara groziłaby tylko za "rażące" przekroczenie granic obrony koniecznej.
- Ta propozycja de facto prowadzi do rozszerzenia rozumienia obrony koniecznej poprzez zagwarantowanie osobie broniącej się, w tych sytuacjach opisanych w przepisie bezkarności, nawet wtedy, gdy doszło po ich stronie do przekroczenia granic obrony koniecznej – powiedział Zbigniew Ziobro.
Będzie można użyć pistoletu?
Obecnie karze nie podlegają osoby, które "przekraczają granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu". Minister sprawiedliwości oświadczył, że chodzi o to, by w przypadkach napaści na dom czy posesję nie stosować wobec osoby broniącej się "trudnych do weryfikacji" kryteriów, jak strach lub wzburzenie.
Zbigniew Ziobro tłumaczy, że w takich sytuacjach nie da się obiektywnie czy osoba broniąca się zachowuje się proporcjonalnie do zagrożenia. Ma to być jasny sygnał, że można stawić czoła przestępcy. Byle tylko nie było to rażące przekroczenie granic obrony osobistej. Zapytany, czy po zmianie przepisów przy ataku na dom można byłoby bez narażania się na odpowiedzialność użyć broni palnej, Zbigniew Ziobro odpowiedział, że "wtedy można będzie podpierać się taką argumentacją".
Ministerstwo nie obawia się nadużyć
Minister sprawiedliwości ma nadzieje, że zmiana wejdzie w życie w najbliższych miesiącach. Podkreślił, że swoją propozycję konsultował z premier Beatą Szydło oraz że może ona podlegać "dyskusji i modyfikacjom".
Ministerstwo nie obawia się, że nowe przepisy dadzą pole do nadużyć. Tak jak teraz, każde przekroczenie granic obrony koniecznej nadal będzie badane przez prokuraturę. Po zmianach prokurator będzie mógł umorzyć sprawę bez kierowania jej do sądu. Zdaniem ministerstwa pozwoli to unikać zbędnych procesów sądowych i traumatycznych przeżyć ofiar napaści.
Zbigniew Ziobro: wydam polecenia
Zbigniew Ziobro zapowiedział też, że w kilku przypadkach, w których sądy uznały, że doszło do przekroczenia granic obrony koniecznej, będzie domagał się zmiany wyroku kierując kasację do Sądu Najwyższego.
Minister dodał też, że zamierza wydać wytyczne dla prokuratorów. Mają oni przychylnie dla osób broniących się interpretować zasady przekroczenia obrony koniecznej.