PolskaLech Wałęsa o demonstracji "Solidarności": na miejscu Tuska dałbym polecenie: spałować

Lech Wałęsa o demonstracji "Solidarności": na miejscu Tuska dałbym polecenie: spałować

- Gdybym był na miejscu Tuska, dałbym polecenie: spałować, oddać za to. Władzę trzeba szanować, wybierać mądrze, brać udział w wyborach, organizować się. Ale potem: szacunek! Ktoś ich wybrał, to są przedstawiciele narodu, więc nie mogą pozwolić na opluwanie i bijatykę – tak b. prezydent Lech Wałęsa w programie "Gość Radia Zet" wypowiadał się o proteście związkowców "Solidarności" przed sejmem. Wałęsa apelował także do Tuska: Panie premierze, więcej zdecydowania. Dość takiej zabawy!

16.05.2012 | aktual.: 17.05.2012 12:48

: A gościem Radia ZET jest Lech Wałęsa witam panie prezydencie, Monika Olejnik. : Kłaniam się. : Panie prezydencie czy sądzi pan, że „Solidarność” może zmieść rząd Donalda Tuska, czy może dojść do wcześniejszych wyborów z powodu ustawy 67? : Nie, nie, to jest niemożliwe, bo to nawet te tematy, które są trudne i mogą być bolesne tu i ówdzie, to jednak nie na tyle byśmy jeszcze raz wyboru musieli dokonywać. : Ale jak pan widzi ta ustawa wzmacnia Prawo i Sprawiedliwość, wzmacnia opozycję, a osłabia Platformę Obywatelską, czyli to może być albo nie być Donalda Tuska w przyszłych wyborach. : Wie pani, przecież Donald Tusk i dzisiejszy obóz rządzący wie o tym, wiedział i wykonuje trudną operację i za to należy mu się uznanie. Bo tylko iść z biegiem rzeki, a nie pod prąd czasami to nie fair, to nie są dobrzy działacze, jak tylko idą z prądem, czasami trzeba. : Bije pan brawo „Solidarności” za to co się działo pod sejmem w piątek, przywiązywanie się łańcuchami, plucie na posłów, wyzywanie od Judaszy, to
najdelikatniejsze chyba rzeczy? : Nie, jestem zażenowany, wstydzę się, że takie pokolenie dzisiaj mamy, choć czuję się ojcem tych niesfornych dzieci, to mi się to nie podoba. Musimy, szczególnie dziennikarze, podnosić to, że zachowanie takie naprawdę kiedy jest demokracja, kiedy jest wolność, no nie pasuje do epoki. To było dobre i naprawdę potrzebowaliśmy ich w swoim czasie, wtedy ich nie było, kiedy pałowano nas, kiedy trzeba było walczyć o resztę i wiele innych rzeczy, a dzisiaj, kiedy można no to niszczymy to, co wywalczyliśmy. : Ale ja pamiętam, jak pan był prezydentem, górnicy przyszli przed Belweder i trafili pana gruszką, pamiętam, jak pan powiedział gruszką trafili w Matkę Boską. : No bo tak było, dokładnie została uderzona w obrazek, pani zobaczy filmy. : Ja pamiętam, byłam tam. : I w związku z tym to mi się nie podobało, wie pani, no zaczęliśmy bardzo trudne reformy. Pokolenie poprzednie przekazało mojemu pokoleniu – wywalczcie wolność dla Polski, odejdźcie od Związku Radzieckiego i ja, wierny i
moje pokolenie to wykonało. Potem przekazaliśmy władzę, przegrywając siebie nawet, przekazaliśmy demokracji, a demokracja to kartka wyborcza, to udział, no ale od początku było to się obrażano na demokrację, to nie chciano się organizować i to spowodowało, że się nie do końca dobrze rozumiemy. : Czy „Solidarność” to niezależny związek zawodowy „Solidarność”, czy to jest związek zależny od Prawa i Sprawiedliwości? : No wie pani, tak to się ułożyło, te tematy to są związkowe emerytury, długość lat pracy to wszystko jest w gestii związkowców i oni mają prawo i nawet obowiązek walczyć, tylko że no dobierać siły i środki skuteczne, ale jednocześnie pasujące do epoki. : Co by pan powiedział dzisiaj przewodniczącemu Dudzie? : No bracie w złą stronę idziesz. Mało tego, uderzasz w interes Polski. Przecież wielu ludzi nastawiło się, hotelarze, restauracje i wielu innych jeszcze z boku na to, że zarobią teraz, przy okazji tych mistrzostw. : Euro. : No tak i teraz, to jest, już wystraszyli ludzi, takich mniej odważnych,
mówią po co my tam pojedziemy, tam nie pewnie, proponują demonstracje, będą same utrudnienia nie, nie, dziękujemy, a więc już na tym straciliśmy. A jak jeszcze spróbują to zrobić to dopłacimy do tego interesu, na którym wszyscy, ktokolwiek organizuje, zawsze zarabia. A więc trzeba mówić wprost: szkodzicie interesowi Polski, nawet temu finansowemu, nie mówiąc o politycznym. : Minister sprawiedliwości Jarosław Gowin mówi, że nie wolno bić parlamentarzystów kijami po głowie, przewodniczący Duda mówi, że to są patyczki do wiązania pomidorów i posłowie nie są dziećmi, nie musieli się pchać tam, gdzie nie powinni. : Władza jest władzą. Ja na tym, gdybym był na miejscu Tuska dałby polecenie spałować, oddać za to, władzę trzeba szanować, wybierać mądrze, brać udział w wyborach, organizować się, ale potem szacunek, ktoś ich wybrał, oni są przedstawicielami narodu, nie mogą pozwolić sobie na takie, na opluwanie, na bijatykę, no, no, no. Panie premierze, więcej zdecydowania, dość takiej zabawy. : No dobrze, to
pałowałby pan członków, działaczy „Solidarności”? : Tak, z przewodniczącym na czele. Pierwszego bym, jak byłbym komendantem albo premierem wyszedł z pałą i go spałował, że nie potrafi mądrze układać stosunki w wolnej Polsce. : Laureat Nagrody Nobla, były przewodniczący „Solidarności” chciałby pałować przewodniczącego „Solidarności”!? : Bo takie mam prawo, ja mówię, jakbym był na miejscu premiera, to nie mówimy o teraz o tym miejscu, tylko na miejscu premiera to on wyszedł sam żeby nikt nie miał, żeby się ktoś nie bał, policjant jakiś spałować przewodniczącego, to ja bym jako komendant policji sam go spałował. : Czyli co, nie mają prawa do demonstracji? : Mają prawo, nie do takiej demonstracji, nie do opluwania, nie do bijatyk, demonstracja musi być w formie, a nie areszt zrobić dla premiera, zamknąć parlament, no ludzie, gdzie my żyjemy, to jest cywil banda. : Czyli uważa pan, że policja wykazała się bezradnością? : Nie, prawdopodobnie mieli takie rozkazy, no premier Tusk jest taki ugodowy, bo on mówi
inaczej wygramy, niech ludzie zobaczą co to znaczy, jak to wygląda i on gra coś takiego, ale jednocześnie naprawdę szkodzi zdecydowanie władzy, władzę trzeba szanować w wolnym kraju, nie można tak postępować z władzą, z parlamentarzystami, w żadnym wypadku. Ja jestem obrażony, ale bardziej obrażony na premiera i na rząd i na parlamentarzystów, że nie zaprowadzili tam porządku. : A Stefan Niesiołowski dobrze się zachował mówiąc do dziennikarki rozbiję pani kamerę, jak pani mi nie da spokoju, won stąd. : Nie, to tego nie powinno być. Ja też czasami byłem na granicy wytrzymałości, bo człowiek zmęczony, ktoś idzie opluwa z tyłu, a drugi specjalnie robi zdjęcia, żeby pokazać takie zdjęcia, no wie pani, to jest ciężko wytrzymać. : Ale tu była inna sytuacja. : No tak, no nie, ale mniej więcej tak, dlatego ja bardzo lubię Niesiołowskiego ja szanuję za jego przeszłość i w ogóle i nawet za obecną działalność, ale tu musi jeszcze trochę potrenować żeby być, no jednak panować nad sobą. : A w sejmie była bijatyka
werbalna Janusz Palikot mówił do prezesa Kaczyńskiego, że wysłał swojego brata na śmierć. : No proszę panią, no nie można też tego powiedzieć, choć jest to blisko prawdy. : Jakiej prawdy. : No przecież telefony, rozmawiali przez telefon i na pewno jest to, jak znam Kaczyńskich, znałem Kaczyńskich, tak wiem kto dyktował i kto dawał polecenia, więc jeśli były polecenia, a na pewno były, no to były jednoznaczne. : No tak, ale to jest takie teoretyczne, hipotetyczne i wedle tego, co wiemy takich rozmów nie było, rozmowy były tylko o zdrowiu, panie prezydencie. : No nie, proszę pani, powagi, powagi, tutaj samo, nie wiadomo czy lądować, tutaj odmawiają wykonania lądowania, no proszę pani, a tu rozmowa na temat zdrowia, no pani nie żartuje. : No dobrze, a te okrzyki z sali zadzwoń do niego, zadzwoń do brata, prawdopodobnie... : Nie, nie, to nieładne, dlatego jestem zdegustowany. Do mnie miano pretensje, moja prezydentura i moje odzywki to pikuś. : A z kolei Jarosław Kaczyński o tym, że spełniły się marzenia Adolfa
Hitlera, bo poziom grubiaństwa doszedł do... : O Jezu, no proszę państwa, no nie, no ja mam nadzieję, że rodacy tym razem zapamiętają to wszystko i nie dopuszczą tego typu ludzi by nas ośmieszano, by pokazywano, jak postępować nie należy, nie wybiorą tych ludzi następny raz. : Panie prezydencie z jednej strony będzie „Solidarność” być może pikietowała w czasie Euro 2012, z drugiej zwolennicy Telewizji Trwam, abp Michalik mówi, że Kościół jest atakowany, pyta „czy to prawda, że świat nas nienawidzi? Nienawidzi, prawda”, jadą do Brukseli i będą protestować przeciwko nie daniu koncesji cyfrowej Telewizji Trwam. : No i właśnie, no i co my pokazujemy przedstawiciele, hierarchia Kościoła, no jak wy na to pozwalacie, no kto tu jest prowokatorem, kto tu niszczy interes Polski, no nie można tak, nie można tak. Ja jestem z innego pokolenia, ja walczyłem o wolną Polskę, ale nie taką. : Ale prezydent Kwaśniewski mówi lepiej żeby dali im koncesję cyfrową niż żeby była burda uliczna. : No nie, proszę panią, małpie nie
daje się brzytwy, a to tak na skróty wygląda. Ja nie mówię o wierze, wiara, religia tak jest, tu trzeba pomagać, dawać jak najwięcej, bo trzeba moralność podnieść w kraju i jestem za, ale to politykowanie, to co oni tam wyprawiają, jaki oni mają stosunek do rządu, do premiera, demokratycznie wybranego, no proszę panią, oni są jedyni patrioci. Tylko gdzie oni byli, jak walczyliśmy o wolną Polskę i patriotycznie walczyliśmy, to ich nie było a gdzie był ten największy, z Torunia w tamtym czasie? Nie wiem, gdzieś w Niemczech był, nie wiem, na kursach, czy na czym, a dzisiaj bohatera gra! : A abp Michalik broni cały czas, więc... : No nie, nie, nie rozumiem, nie rozumiem, jestem wiernym synem Kościoła, nigdy nie odejdę z tego Kościoła, no ale, no nie, nie mogę mówić na moich hierarchów, ale, ale ledwo się trzymam. : Panie prezydencie, a co pan powie „nieszczery, egoistyczny, niesympatyczny”... : No proszę panią, to jest ocena. : A wie pan kto tak mówi. : Wiem proszę pani, ale ja w to nie wchodzę to jest naprawdę
poniżające, to nie powinno się zdarzyć, ja nie będę nic mówił na tematy osobiste i rodzinne. : No, a żona podbija Amerykę. : No usamodzielniła się, zobaczymy jak jej to wyjdzie, ja nic na kochaną żonę nie będę mówił. : Ale kocha ją pan. : Kocham, tylko że trochę inną. : Jak to inną? : Która razem ciągnęła ten trudny nasz wóz, a dzisiaj, dzisiaj no właśnie, może dlatego, że jest lżejszy jak był, dziś sobie urządza harce. : Ma pan żonę feministkę, emancypantkę. : No ta w pobliżu. : W pobliżu, czyli tak gdzie bardziej? : No trudno powiedzieć, zależy którego dnia. : A dzisiaj jak jest. : No dzisiaj to nie wiem, bo jest za Oceanem. : Dziękuję bardzo, a w Gdańsku Lech Wałęsa, a w Warszawie Monika Olejnik, to było Radio ZET, wywiad z gościem Radia ZET, dziękuję : Dziękuję.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)