Krystyna Pawłowicz: marsz PO to element przygotowywania destabilizacji

Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz udzieliła wywiadu Chrześcijańskiej Telewizji Internetowej SalveTV. Pytana o przygotowywany przez PO 6 maja w Warszawie "Marsz Wolności", odrzekła, że to "element (...) kolejnego puczu". - Od ostatnich dni to było zauważalne - powiedziała.

Krystyna Pawłowicz: marsz PO to element przygotowywania destabilizacji
Źródło zdjęć: © PAP
Bartosz Lewicki

Ten marsz miał być elementem dopełniającym spowodowanie jakiejś zawieruchy i wywrócenia rządu - stwierdziła poseł Pawłowicz w rozmowie z Piotrem Otrębskim w programie "Temat dnia".

Poseł Pawłowicz określiła marsz używając słowa "Pucz", odnosząc się do tytułu głośnego fimu Ewy Świecińskiej o grudniowym proteście posłów, wyemitowanego w TVP i TVP Info. - "Pucz II" był przygotowywany od jakiegoś czasu, kiedy w sposób sztuczny, moim zdaniem - fałszywy nagle wzrosły notowania SLD. Potem wzrosły i zyskały większość nad PiS-em notowania PO - uważa Krystyna Pawłowicz.

- Kolejnym etapem, który miał być elementem zamachu, czy zawirowania była propozycja zorganizowania 29 kwietnia w Sali Kolumnowej Sejmu spotkania, gdzie 700 funkcjonariuszy służb specjalnych i wojska (miałoby się zgromadzić). Okazało się, że miało to być spotkanie "Ochrony praw funkcjonariuszy i żołnierzy". Uważam, że to był kolejny etap przygotowania destabilizacji - zaznaczyła. Chodziło o konferencję "Ochrona praw funkcjonariuszy i żołnierzy w demokratycznym państwie" w Sali Kolumnowej Sejmu, na którą zgoda została cofnięta. Organizatorem konferencji miało być SLD.

"To nie jest wycofanie się"

Prowadzący "Temat dnia" w SalveTV pytał również o wycofanie się przez PiS z projektu ustawy o metropolii Warszawskiej. - To nie było wytcofanie się z projektu. Projektu jeszcze nie było. To była propozycja - mówiła poseł Pawłowicz. - Była pewna propozycja, żeby uporządkować sprawy dotyczące Warszawy i obrzeży wokół Warszawy w sposób zbliżony tak jak zrobiono to na Śląsku. Ponieważ okazało się, że samorządy zorganizowały swoje referenda, (..) mogły wytłumaczyć - moim zdaniem, w sposób błędny - mieszkańcom, że chodzi tutaj o pozbawienie samodzielności, co nie jest prawdą. Mamy teraz ważniejsze sprawy, chociażby wymiar sprawiedliwości do uporządkowania, i ta sprawa zostaje odłożona na jakiś czas - wyjaśniła.

Pytana o to, czemu z jednych projektów PiS się wycofuje, a inne forsuje, choć także budzą sprzeciw, poseł Pawłowicz powiedziała, że chodzi o stopień zaawansowania prac. - Nie każde referendum może być wzięte pod uwagę, na przykład referendum dotyczące reformy edukacji. Ta reforma właśnie jest wdrażana i nie możemy teraz w trakcie wdrażania robić referendum, żeby to odwoływać. Rozmawiałam z panią minister Zalewską i mówiła, że czekali, nie pamiętam, jaką podała datę. Trzeba było wtedy mówić! - powiedziała.

Piotr Otrębski pytał też o reformę sądownictwa. - W sądownictwie trzeba wszystko zmienić - uważa poseł Pawłowicz. - Mamy sądownictwo, które jest żywcem kojarzone z zagrożeniami stanu PRL-u, kiedy sądownictwo, podobnie jak Najwyższa Izba Kontroli i pracownicy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, kojarzeni byli jednolicie z organami, które szykanują i krzywdzą człowieka - podkreślała.

"Muszę spytać..."

- To są osoby, które swoimi działaniami umacniały ustrój totalitarny. W PZPR były osoby, które tego nie robiły - dodawała, broniąc Stanisława Piotrowicza. Kiedy dziennikarz usiłował zadaćpytanie o Andrzeja Kryże, poseł Pawłowicz odrzekła: - Pan się zachowuje trochę jak Monika Olejnik; zadaje pytanie, nie da mi odpowiedzieć, zadaje kolejne.... Oprócz tego, że musimy patrzeć na wymiar sprawiedliwości w funkcji usługowej państwa, trzeba zdemokratyzować i przywrócić społeczeństwu wymiar sprawiedliwości - kontynuowała, dodając, ze sędziowie "zawłaszczyli sobie" wymiar sprawiedliwości. - Sędziowie nie mają prawa decydować o całej administracji: kto ma tworzyć sądy, jak przydzielać sprawy, kto ma zamawiać remonty; to zawłaszczyli... Środowisko sędziowskie uznało, przez okres PRL i ostatnich 29 lat, że ma prawo po kolei zawłaszczać kolejne obszary dotyczące administracji wymiaru sprawiedliwości, edukacji wymiaru sprawiedliwości, tego, kto ma robić ekspertyzy, kto zamówienia publiczne. Oni to wszystko zawłaszczyli.

- Krystyna Pawłowicz z Prawa i Sprawiedliwości pełniła wiele funkcji w tym systemie... - dziennikarz usiłował zadać kolejne pytanie, ale poseł Pawłowicz nie przerwała myśli. - Oni to wszystko zawłaszczyli, podczas gdy konstytucja wyraźnie mówi, że niezawisłość sędziowska przysługuje tylko przy wykonywaniu urzędu - kontynuowała.

- Pani poseł, a to oznacza... Muszę spytać... - próbował dojść do głosu prowadzący program.

- To niech pan sobie zapisze drugie pytanie. Mamy tutaj sytuację, że sędziowie, którzy korzystali z niezawisłości przy wykonywaniu urzędu, ich funkcją i urzędem jest orzekanie... - perorowała poseł PiS.

- No dobrze, to kto teraz będzie o tym decydował...

- Zawłaszczyli też, panie redaktorze... to trzecie niech pan sobie zapisze... ale skończę myśl... to my naród, suweren, my mamy prawo, czyli Sejm, przywrócić na potrzeby Polaków. Proszę bardzo - zakończyła nagle poseł Pawłowicz.

Dziennikarz wydawał się zaskoczony. - Dziękuję bardzo za oddanie mi głosu - powiedział z lekkim uśmiechem. Szybko zadał jednak kolejne pytanie o zarzut, dotyczący upolitycznienia KRS.

"Ucho prezesa"? Nie oglądam

Poseł Pawłowicz była też pytana o głośny serial "Ucho prezesa" Roberta Górskiego. - Nie oglądam. Widziałam odcinek, który powiedziano mi, że mnie dotyczy. I co mam tam brać pod uwagę? No, co? - zadała retoryczne pytanie Krystyna Pawłowicz. O postaci z "Ucha prezesa", która ją przypomina, poseł powiedziała: - Nie podoba mi się, dlatego, że to zestawienie hejtów lewackich, bluzgów. Satyra polega na tym, żeby uwypuklić pewne cechy, które człowiek rzeczywiście posiada. Natomiast jak pan komuś dodaje, insynuuje, powtarza najbardziej prostackie obelgi, pokazuje starszą kobietę - bo ja mam już siódmy krzyżyk - pokazuje starszą kobietę, która się bije... To jest po prostu chamskie. Pan Górski zszedł niżej poziomu dna, i się nie dziwię, bo mu tam może lepiej płacą - skwitowała poseł. - Tak to jest odbierane przez nas, natomiast będzie się podobało takim obywatelom, wie pan, jakimś tam, kodziarzom. To dla nich jest, to jest ich poziom. I pan Górski do tego poziomu zmierza.

Nagranie rozmowy jest dostępne na stronie internetowej SalveTV.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (81)