Jan Maria Rokita - poseł od 1989 r.
Jan Rokita, poseł na Sejm nieprzerwanie od
1989 roku, ogłosił, że nie będzie kandydował w
nadchodzących wyborach parlamentarnych i zamierza wycofać się z
życia publicznego. To konsekwencja decyzji jego żony Nelly, która
została doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
14.09.2007 | aktual.: 15.09.2007 02:29
Rokita urodził się w Krakowie w 1959 r. Studiował prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. W czasie studiów należał do Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Po roku 1980 wstąpił do "Solidarności", szefował organizacji związkowej na Uniwersytecie Jagiellońskim. W stanie wojennym został internowany.
Działalność opozycyjna
Był współzałożyciel pacyfistycznego ruchu "Wolność i Pokój" (1985-89). W maju 1986 roku został aresztowany przez SB. W czasie aresztowania funkcjonariusze SB popełnili kilka zasadniczych uchybień prawnych - Rokita zaskarżył ich, a proces wygrał przed Sądem Najwyższym.
Uczestnik obrad "okrągłego stołu", był członkiem Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie. Współorganizował też Ruch Obywatelski-Akcję Demokratyczną - ROAD.
Poseł na Sejm
W 1989 r. został posłem Sejmu kontraktowego, był członkiem i wiceprzewodniczącym Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. W Sejmie kierował też pracami sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do Zbadania Działalności MSW, która badała archiwa b. SB. Był autorem raportu końcowego z jej prac, zwanego "raportem Rokity".
W 1991 roku Rokita wstąpił do Unii Demokratycznej - od 1994 r. Unii Wolności, był przedstawicielem jej prawicowego skrzydła. Ponownie został posłem. W latach 1992-93 w rządzie Hanny Suchockiej był ministrem-szefem Urzędu Rady Ministrów. Zajmował się m.in. przygotowaniem reformy administracyjnej.
W 1995 r. powołał Inicjatywę 3/4, która bezskutecznie próbowała nie dopuścić do zwycięstwa Aleksandra Kwaśniewskiego w wyborach prezydenckich.
Koniec z UW
Z UW odszedł w styczniu 1997 r. - nie zgadzając się z polityką Leszka Balcerowicza. Razem z SLCh Artura Balazsa i Partią Konserwatywną Aleksandra Halla współtworzył Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe, które przystąpiło do Akcji Wyborczej Solidarność. W tym samym roku kandydował z list AWS w wyborach parlamentarnych.
Zdobył mandat i w Sejmie III kadencji został szefem komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji. W 2000 roku wybrany został na prezesa SKL w miejsce Mirosława Stycznia. W odbywających się w tym roku wyborach prezydenckich krytykował kandydaturę lidera AWS Mariana Krzaklewskiego.
Po powstaniu w 2001 roku Platformy Obywatelskiej, Rokita początkowo był przeciwny włączeniu do niej SKL. Później zmienił zdanie - na co wpływ miały niskie notowania AWS - i we wrześniu 2001 został posłem PO. Rok później ubiegał się o prezydenturę Krakowa, ale przegrał z kandydatem SLD Jackiem Majchrowskim. Od 2003 roku, do końca IV kadencji Sejmu był szefem klubu parlamentarnego PO oraz członkiem zarządu krajowego partii.
Komisja śledcza i nowe wybory
W IV kadencji Sejmu zdobył ogromną popularność zasiadając w komisji śledczej ds. afery Rywina. Była to pierwsza komisja śledcza, jej obrady były transmitowane. Rokita uznawany był za jednego z najlepszych "śledczych" z komisji. Popularność którą wówczas zdobył, przełożyła się również na notowania PO - z kilkunastu procent skoczyły w sondażach do ok. 30 proc.
Przed wyborami parlamentarnymi 2005 r., kiedy PO prowadziła w sondażach, Rokita typowany był na premiera rządu, który Platforma miała formować po wyborach - jak planowano w koalicji z PiS. W swym okręgu wyborczym w Krakowie promował się nawet billboardami z napisem "premier z Krakowa".
Ostatecznie jednak to PiS wygrał wybory. Rokita otrzymał 71145 głosów i po raz kolejny zdobył mandat poselski. To on z ramienia PO prowadził rozmowy z ówczesnym kandydatem PiS na premiera Kazimierzem Marcinkiewiczem. Do zawarcia koalicji PO-PiS jednak nie doszło. Platforma przeszła do opozycji, a Rokita formował "gabinet cieni" PO.
Rokita sądził, że PiS będzie rządził przy pomocy permanentnego kryzysu i konfliktu, i prędzej czy później dojdzie do wyborów. Dlatego "gabinet" miał opracować program rządzenia alternatywny wobec PiS.
Spięcia w PO
W obecnej, kończącej się kadencji dochodziło często do spięć między Rokitą a innymi liderami PO. Po zmianach we władzach PO, Rokita przestał być wiceszefem partii, natomiast miał zostać szefem klubu parlamentarnego Platformy. Ostatecznie jednak do tego nie doszło.
W kampanii samorządowej 2006 r. Rokita w drugiej turze wyborów prezydenta Krakowa postanowił poprzeć kandydata PiS Ryszarda Terleckiego i wystąpił nawet w spocie reklamowym. Wywołało to ostre komentarze w PO, również ze strony szefa partii Donalda Tuska. Wielokrotnie pojawiały się spekulacje, że Rokita może odejść z PO i współtworzyć np. z b. premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem nowe ugrupowanie.
Sam Rokita zawsze jednak podkreślał, że jego miejsce jest w PO. Mówił nawet, że gdyby Platformy nie było należałoby ją wymyślić.
Rokita znany jest z ciętych ripost i ostrych, czasem kontrowersyjnych wypowiedzi.
We wrześniu 2003 r. podczas debaty sejmowej nad projektem Traktatu Konstytucyjnego UE, Rokita mówił, że Polska nie może zgodzić się na to, aby zostały pogorszone jej warunki uczestnictwa w UE i musi bronić postanowień Traktatu z Nicei. "Nicea o muerte. Nicea albo śmierć" - mówił wtedy Rokita z trybuny sejmowej. "Nicea albo śmierć" stało się jednym z najczęściej cytowanych wyrażeń w debatach dotyczących UE.