Donald Trump przyjedzie do Polski? "Zaproszenie jest na stole"
Zaproszenie dla prezydenta USA Donalda Trumpa na szczyt państw Trójmorza, który w lipcu ma się odbyć we Wrocławiu, jest jedną z opcji - powiedział w poniedziałek szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski, pytany o możliwą datę wizyty prezydenta USA w Polsce.
Szczerski w TVP1 podkreślił, że jest wola przyjazdu prezydenta USA do Polski. - Zobaczymy, jak to się uda organizacyjnie. To jest zawsze kwestia ustawienia kalendarza obu prezydentów. Nie jest to takie proste - powiedział szef gabinetu prezydenta. Zaznaczył, że zaproszenie na szczyt państw Trójmorza w lipcu we Wrocławiu jest jedną opcji. - To zaproszenie na stole jest - dodał minister.
Jak podkreślił, szczyt państw Trójmorza został zorganizowany na dzień przed szczytem G20 w Hamburgu, na którym prezydent USA potwierdził obecność. - Nie ma żadnego wielkiego z naszej strony ciśnienia, że to (wizyta prezydenta USA) w Polsce ma się natychmiast zrealizować. Zaproszenie jest przyjęte jako zaproszenie otwarte - mówił Szczerski.
Andrzej Duda z amerykańskim prezydentem rozmawiał w czwartek w kuluarach spotkania szefów państw i rządów krajów NATO w Brukseli. W czwartek Duda poinformował, że podczas spotkania ponowił zaproszenie dla niego do Polski. - Pan prezydent powiedział, że do Polski przyjedzie, więc kwestia terminu jest tutaj do ustalenia - mówił Duda. Zaznaczył, że z prezydent Chorwacji Kolindą Grabar-Kitarović zachęcał Trumpa do udziału w szczycie państw Trójmorza w lipcu we Wrocławiu. Według Dudy, Trump powiedział, że "rozważy tę kwestię".
Wydatki na obronność
Szczerski był pytany, czy jest już pomysł, skąd wziąć pieniądze na zwiększenie wydatków na obronność do 2,2 proc. PKB w 2020 r. - To jest deklaracja, która jest kierunkową deklaracją, jeśli chodzi o zwiększanie nakładów, dlatego, że polska armia będzie się rozwijać. Ona rozwija się i liczebnie, a będzie się rozwijać w sensie sprzętowym i modernizacyjnym - powiedział minister. Dodał, że analizowany w Kancelarii Prezydenta "Strategiczny Przegląd Obronny" mówi o konieczności zwiększania polskiego potencjału bezpieczeństwa. - To jest konsekwencja tych kroków - zaznaczył. - Nie jesteśmy w sytuacji komfortowej, jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo, dlatego musimy zwiększać nakłady - podkreślił.
- Zwiększenie wydatków będzie w logice budżetu. Nie jest tak, że w takim razie będziemy musieli gdzieś radykalnie ciąć wydatki na inne sfery działalności państwa - zaznaczył minister. Ocenił, że budżet państwa jest w tym roku "wyjątkowo dobrze obsługiwany, dlatego, że Polska odzyskuje zdolności także do egzekwowania prawa na terytorium Polski, bo przez wiele lat prawo w Polsce nie funkcjonowało, bo państwo było teoretyczne".
Według prezydenckiego ministra prawo zaczyna funkcjonować, w tym prawo podatkowe. - I nagle się okazuje, że da się wydatki ogromne na sferę socjalną zrealizować bez narażania na szwank stabilności budżetowej, bo wreszcie obowiązuje prawo podatkowe na terytorium Polski, które przez osiem lat poprzednich rządów nie obowiązywało - dodał Szczerski.
Prezydent Andrzej Duda mówił w czwartek, że w trakcie spotkania szefów państw i rządów krajów NATO rozmawiano m.in. o kwestii wydatków poszczególnych państw na obronność. - Myśmy na tym szczycie wobec wszystkich dyskusji mieli absolutnie podniesioną głowę, bo jesteśmy jednym z tych państw Sojuszu, które realizuje wszelkie podejmowane zobowiązania - oświadczył Duda.
Jak zaznaczył, prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump wspomniał o temacie wydatków na obronność w swoim wystąpieniu na posiedzeniu plenarnym. Jak podkreślił Duda, Polska realizuje swoje zobowiązanie w zakresie przeznaczania 2 proc. PKB na obronność.
"Takie są polskie plany"
- Jest w tej chwili już przygotowywana nowa regulacja, nowe rozwiązanie, ja wczoraj miałem na ten temat rozmowę z panem wicepremierem Mateuszem Morawieckim, dotyczące jeszcze podwyższenia tych nakładów (na obronność) do 2020 r. do 2,2 proc. PKB i z założeniem do 2030 do 2,5 proc. - podkreślił prezydent. - Ja to dzisiaj na forum Sojuszu oświadczyłem. Powiedziałem, że takie są polskie plany i Polska taką strategię, jeżeli chodzi o wydatki na obronność będzie realizowała - powiedział Andrzej Duda.
Opublikowany w kwietniu projekt nowelizacji ustawy o przebudowie i modernizacji technicznej przewiduje, że maksymalna liczebność Wojska Polskiego będzie wynosiła nie więcej niż 200 tys. stanowisk etatowych żołnierzy. W tej liczbie nie więcej niż 130 tys. będzie przewidziane dla żołnierzy zawodowych. Obecnie liczebność wojska jest określona na maksymalnie 150 tys. żołnierzy.
Projekt przewiduje także stopniowe zwiększanie finansowania potrzeb obronnych. W 2018 r. na ten cel ma zostać przeznaczone nie mniej niż 2 proc. PKB, w 2019 r. - co najmniej 2,1 proc., w latach 2020-23 - co najmniej 2,2 proc., 2024-25 - co najmniej 2,3 proc., 2026-29 - co najmniej 2,4 proc., a w 2030 r. i latach kolejnych - co najmniej 2,5 proc. Jak wynika z dołączonej do projektu oceny skutków regulacji, zmiana przepisów spowoduje wzrost wydatków obronnych o 117 mld 217 mln zł w ciągu 10 lat.
Źródło: PAP