Barack Obama złagodził karę słynnego szpiega
Biały Dom poinformował, że ustępujący prezydent Barack Obama złagodził karę Chelsea Manning. Transpłciowa kobieta odsiadywała 35 lat więzienia za ujawnienie portalowi WikiLeaks tajemnic wojskowych.
Bradley Edward Manning - który po ogłoszeniu, że jest transpłciową osobą prosił media, by go nazywać Chelsea Manning - w 2007 roku wstąpił do wojsk lądowych Stanów Zjednoczonych. Był analitykiem wywiadu, po awansie uzyskała dostęp do tajnych danych wojskowych.
Zrobiło się o nim głośno, gdy w 2010 roku wyszło na jaw, że udostępnił portalowi WikiLeaks ponad 750 tys. stron tajnych dokumentów. Dane - jak później zeznał - wgrywane były na płyty z muzyką Lady Gagi. Manning został aresztowany w Kuwejcie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Udostępnione przez niego materiały zawierały między innymi tajne nagrania z helikoptera amerykańskich sił lotniczych, który w 2007 roku ostrzelał grupę cywilów. Wśród tych osób znajdowali się też dziennikarze. Organizacje międzynarodowe ostro krytykowały Stany Zjednoczone po ujawnieniu tego faktu.
Mężczyzna został zdegradowany do stopnia szeregowca oraz skazany na 35 lat więzienia za szpiegostwo i zdradę tajemnicy państwowej.
Chelsea odsiaduje karę w męskim więzieniu wojskowym w Kansas. Po zakomunikowaniu, że jest osobą transpłciową wielokrotnie wnosiła o przeniesienie jej do więzienia cywilnego. Żądała też, by służby więzienne traktowały ją jak kobietę. W lipcu próbowała popełnić samobójstwo ponieważ władze nie reagowały na te postulaty.
Skazana za szpiegostwo Chelsea Elizabeth Manning, jak poinformował Biały Dom, zostanie zwolniona z więzienia w maju 2017 roku.
Twórca WikiLeaks, Julian Assange wyraził we wtorek wieczorem radość z powodu zamiany rodzaju kary dla Manning za pośrednictwem swych prawników, którzy przekazali jego oświadczenie agencji AFP. Wezwał w nim władze Stanów Zjednoczonych, aby zaprzestały walki z ludźmi, którzy "w porę ostrzegają i publikują, jak czyni to WikiLeaks i on sam".
Rzecznik Białego Domu zaznaczył podczas konferencji prasowej, że "stanowisko WikiLeaks w sprawie Manning nie ma i nie miało nic do rzeczy przy podejmowaniu decyzji przez prezydenta".
Prezydent Barack Obama ułaskawił też skazanego w październiku ub.r. generała w stanie spoczynku Jamesa Cartwrighta. Został on uznany winnym składania przed FBI fałszywych zeznań w śledztwie ws. wycieku tajnych informacji obronnych.
68-letni Cartwright był wiceprzewodniczącym kolegium szefów sztabów amerykańskich sił zbrojnych w latach 2007-2011 i uważano go za jednego z głównych doradców prezydenta USA Baracka Obamy. Uchodził za eksperta w zakresie technicznych aspektów wojny cybernetycznej.
Zdaniem prokuratury emerytowany generał mógł być źródłem przecieku informacji zawartych w książce dziennikarza "New Tork Timesa" Davida Sangera. Z ujawnionych dotąd dokumentów nie sposób ustalić, jakie informacje miał ujawnić pisarzowi Cartwright. Agencje przypominają w tym kontekście, że Sanger pisał wcześniej o tajnym cyberataku na irańskie obiekty nuklearne i o wykorzystaniu komputerowego wirusa Stuxnet do przejściowego unieruchomienia wirówek, używanych przez Iran do wzbogacania uranu.
Ostatecznie tego zarzutu nie udało się udowodnić i Cartwrighta skazano za mataczenie i składanie fałszywych zeznań.
W trakcie kadencji dobiegającej końca w piątek prezydent Barack Obama zastosował prawo łaski w 212 przypadkach. Podpisał też 1385 aktów zamiany kary pozbawienia wolności na karę ograniczenia wolności czy skrócenia kary.
Zobacz także: Wzruszony Obama dziękuję żonie: "Młode pokolenie ma ciebie za wzór!"