14. premier III Rzeczypospolitej wygłosiła exposé
Premier Ewa Kopacz zakończyła w sejmie w obecności prezydenta swoje pierwsze exposé. Jako 14. premier III Rzeczypospolitej Kopacz zaprezentowała swoje pomysły na rządzenie na najbliższy rok, czyli do czasu wyborów parlamentarnych. - Mam dziś dla ciebie Donaldzie i dla wszystkich wiadomość - to ja stoję na czele polskiego rządu i za ten rząd biorę pełną odpowiedzialność - zapewniła Kopacz, zwracając się do byłego premiera Donalda Tuska. - Nie proszę o 100 dni spokoju, ale o 100 dni współpracy - zwróciła się do opozycji.
01.10.2014 | aktual.: 01.10.2014 11:47
Kopacz zaczęła wystąpienie od zobowiązania: chciałabym dziś złożyć solenne zobowiązanie do wiernej służby Polsce i Polakom - oświadczyła.
- Zazwyczaj zmiana rządu dokonuje się w wyniku przegranych wyborów albo jest skutkiem poważnego politycznego kryzysu. Dziś tak nie jest. Dziś zmiana rządu wynika z wielkiego sukcesu naszego kraju, jakim jest wybór Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej - powiedziała Kopacz.
"Mam dla ciebie Donaldzie wiadomość"
- Mam dziś dla ciebie Donaldzie i dla wszystkich wiadomość - to ja stoję na czele polskiego rządu i za ten rząd biorę pełną odpowiedzialność - zapewniła Kopacz, zwracając się do byłego premiera Donalda Tuska.
Dziękowała mu za ostatnie siedem lat i podkreśliła, że "sukces Polski, jaki odnieśliśmy po 1989 roku, ma w sensie politycznym wielu ojców". - Swój wkład wnieśli wszyscy moi poprzednicy, także siedzący na tej sali - powiedziała, spoglądając w lewą i prawą stronę sali posiedzeń sejmu, w kierunku prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i szefa SLD Leszka Millera.
Jak mówiła, "taka jest istota demokracji, że wyborcy zmieniają rządzących, ale także wybierają opozycję". Jestem gotowa na debatę i na krytykę - zapewniła szefowa rządu. - Nie pozwolę żadnemu z moich ministrów uciekać przed debatą, a na krytykę nie odpowiadać, ale postarajmy się, by ta krytyka i debata nie stały się rodzajem politycznej wojny domowej - apelowała premier.
- Polska jest jedna i w takim samym stopniu należy do tych, którzy głosują na rząd, jak i do tych, którzy głosują na opozycję - dodała.
"Większość Polaków ma dość już kłótni"
Nowa premie zapowiedziała, że czołowym jej zadaniem będzie odbudowanie zaufania Polaków do polityków. - Większość Polaków ma dość już kłótni. Mówią mi, że debata polityczna nie dotyczy ludzi. Żaden polityczny sukces nie sprawi mi większej radości, jak bezpieczeństwo polskich rodzin - powiedziała. - Miarą sukcesu nie będą sondaże, tylko poczucie bezpieczeństwa w każdym polskim domu - dodała.
- Zdejmijmy z Polski tę klątwę nienawiści - zwróciła się do Jarosława Kaczyńskiego. Stwierdziła, że może dzięki nominacji Tuska na prezydenta Rady Europy nadszedł czas na zamiany w ich stosunkach.
- Mam świadomość, że wybory odbędą się za rok, ale moja wizja Polski jest na wiele lat - zapowiedziała Ewa Kopacz. Dodała, że do końca października szef MSZ przedstawi założenia polityki zagranicznej. - Każda polityka zagraniczna musi być oparta o system wartości - powiedziała. - Nie dopuścimy do rozwodnienia stanowiska Zachodu ws. Ukrainy - zaznaczyła. kopacz che, by Polska prowadziła pragmatyczną politykę dot. Ukrainy.
Bronisław Komorowski zapewniał, że nie miał wpływu na pisanie exposé premier Ewie Kopacz. Poradził jej jednak, że "powinna trzymać ten kurs, który Polska przyjęła 25 lat temu". Z informacji uzyskanych przez PAP wynika, że nad expose w kancelarii premiera pracował zespół, w skład którego wchodzili m.in.: szef Rady Gospodarczej przy premierze Jan Krzysztof Bielecki, szef KPRM Jacek Cichocki, wiceszef MSZ odpowiedzialny za sprawy UE Rafał Trzaskowski oraz b. wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski.
Przemówieniu bacznie przysłuchują się także górnicy zebrani przed parlamentem. - Będziemy pilnie przysłuchiwać się, czy nowa pani premier w odpowiedni sposób i w odpowiednich proporcjach zajmie się tematami, bolączkami naszej branży, czy po prostu spełni swoje obietnice, które zdeklarowała m.in. chociażby w czasie ostatniej akcji na torach w Braniewie - powiedział Jarosław Grzesik, szef górniczej Solidarności.
Czy wygłoszone przemówienie programowe nowej pani premier spełni oczekiwania wszystkich?
Zapewne nie. Jako premier nowego rządu Kopacz zapowiedziała kontynuację polityki prowadzonej przez poprzedników. Według nieoficjalnych informacji słowem-kluczem przemówienia mają być "ludzie". Opozycja nie wierzy, że nowy rząd poradzi sobie z problemami kraju.
"Nieważne, co powie premier - ważne, co zrobi rząd"
- Nie jest ważne, co powie pani premier. Ważne, co jej rząd zrobi - mówiła Beata Szydło w TVP Info. - Przed nami trudny rok, w którym będą wybory samorządowe, prezydenckie i parlamentarne. A po Donaldzie Tusku został bałagan i chaos. Jest wiele pytań – co z górnikami; co z naszymi rolnikami; którzy właściwie zostali oszukani przez ministra rolnictwa i pozostawieni sami sobie. Exposé pani premier powinno zawierać konkrety w tych sprawach - mówiła Beta Szydło.
Znając 14. exposé, to jest szansa, że to będzie najlepsze - powiedział w "Faktach po Faktach". Jan Krzysztof Bielecki, szef Rady Gospodarczej przy premierze. To jest z jednej strony taki osobisty opis polityki przez panią premier, a z drugiej powiedzenie tego, co trzeba powiedzieć o polityce zewnętrznej czy wewnętrznej - dodał Bielecki w TVN24.
- To będzie szybkie, dynamiczne wystąpienie - podkreślił Bielecki. Dodał też, że Kopacz w swoim exposé będzie chciała pokazać, że ma cele, które mogą spokojnie wykraczać poza dokończenie tej kadencji.
- Exposé zaskoczy wszystkich swoim racjonalizmem i pragmatyzmem, ale także zdecydowaniem i determinacją - przekonywał Janusz Piechociński. Dodał również, że wiele miejsca w swoim exposé Ewa Kopacz poświęci na kwestię bezpieczeństwa. - Nie tylko w związku z tym, co dzieje się na Ukrainie i w relacjach Rosja-Polska, Rosja-UE - zaznaczył wicepremier.
Członek PSL dodaje, że "pani premier jako lider koalicyjnego rządu kontynuacji, po ostatnich zmianach personalnych pokaże, że jest przedsiębiorcza, społeczna, solidarna i aktywna"
Profesor Piotr Gliński związany z PiS obawiał się, że w exposé Ewy Kopacz podstawową kwestią będzie marketing polityczny i manipulacja społeczeństwem, a nie rządzenie krajem i rozwiązywanie problemów.
Jan Rokita z kolei oceniał co jest największą trudnością przed Ewą Kopacz. Były poseł nie pozostawia wątpliwości: "Największy problem rządu Ewy Kopacz jest taki, że ona nie nadaje się na premiera" - pisze Rokita.
Komorowski: to jest sukces w ramach gry zespołowej
Prezydent Bronisław Komorowski powierzył Ewie Kopacz misję tworzenia nowego rządu w poniedziałek 15 września. Już 22 września prezydent powołał nową Radę Ministrów. Ewa Kopacz została 14. premierem III Rzeczypospolitej. Oprócz niej akty nominacji otrzymało 18 ministrów nowego rządu. - Wyzwanie, przed którym stoi rząd Ewy Kopacz jest bardzo poważne i trudne - mówił podczas uroczystości zaprzysiężenia nowego rządu Komorowski. - Rząd Ewy Kopacz będzie chyba ostatnim, który dźwiga służbę Polsce w ciągu 25-lecia naszej wolności - zaznaczył prezydent.
Ocenił, że nowa premier Ewa Kopacz i jej rząd stoją przed poważnym i trudnym wyzwaniem. Nowej szefowej rządu życzył "umiejętności koncentracji na sprawach najważniejszych".
- To nie będzie łatwy okres. Wszyscy mamy tego świadomość, że na czas rządu pani premier Ewy Kopacz przypadną prawdopodobnie trzy kampanie wyborcze. Będzie to okres także związany z trwającymi przesileniami, poczuciem niestabilności i braku bezpieczeństwa na wschód od naszych granic - powiedział prezydent podczas uroczystości powołania nowego rządu.
- To wszystko czyni wyzwanie, przed którym stoi pani premier i cały rząd, wyzwaniem bardzo poważnym. Myślę, że również trudnym - dodał Komorowski. Życzył Ewie Kopacz "umiejętności koncentracji na sprawach najważniejszych".
- To jest sukces w ramach gry zespołowej. To jest wielka umiejętność grać zespołowo i wygrywać zespołowo. Chciałem tego życzyć nie tylko pani premier, także wszystkim członkom Rady Ministrów, ale chciałem tego życzyć całej Polsce, żebyśmy się starali uczyć, także i w politycznych działaniach, tej umiejętności działania wspólnego, działania zespołowego, bo wtedy te sukcesy są najtrwalsze, najpiękniejsze - powiedział prezydent.