11 posłów PO zagłosowało przeciwko własnemu kandydatowi na RPO
W głosowaniu nad wyborem Rzecznika Praw Obywatelskich w klubie Platformy obowiązywała dyscyplina klubowa. Mimo to 11 posłów zdecydowało się ją złamać. Zagłosowali przeciwko kandydatowi własnej partii Adamowi Bodnarowi. Nie poparli jednak także kandydatury Zofii Romaszewskiej. Troje posłów już wydało oświadczenie, w którym stwierdza, że była to pomyłka.
Na "nie" wobec obu zgłoszonych kandydatur na RPO głosowali posłowie PO: Jarosław Charłampowicz, Artur Gierada, Leszek Jastrzębski, Mirosław Kożlakiewicz, Robert Maciaszek, Sławomir Piechota, Agnieszka Pomaska. Grzegorz Raniewicz, Radosław Sikorski, Lidia Staroń i Jacek Tomczak.
Widząc na ekranie urządzenia do głosowania nazwisko (...) Adama Bodnara zatwierdziliśmy głosowanie, wciskając biały przycisk. Jak się okazało, pominęliśmy etap zatwierdzania wyboru kandydata, który jest wyświetlony na ekranie przyciskiem zielonym. Spowodowało to nieodwracalny skutek w postaci zamknięcia głosowania bez wyboru kandydata, co system głosowania zakwalifikował jako głos przeciwko obu kandydatom. Chcielśmy, składając niniejsze oświadczenie (...) wyrazić naszą prawdziwą intencję pełnego popracia dla kandydatury dr. Adama Bodnara" - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez trójkę posłów: Agnieszkę Pomaskę, Artura Gierada i Roberta Maciaszka. O pomyłce Pomaska poinformowała na Twitterze, tam też zamieściła zdjęcie oświadczenia.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Pomyłką zapewne tłumaczyć będzie się poseł SLD Artur Górczyński, a także posłowie Prawa i Sprawiedliwości: Beata Szydło i Wojciech Szarama. Oni także zagłosowali przeciwko obu kandydaturom.
Wiadomo było, że części posłów PO, zwłaszcza tych o konserwatywnych poglądach, kandydatura Adama Bodnara nie przypadła do gustu. Uważali oni, że ma on zbyt lewicowe poglądy. Ich sprzeciw wywołał zwłaszcza czerwcowy wywiad dla "Rzeczpospolitej", w którym wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka wyraził poparcie dla legalizacji małżeństw homoseksualnych oraz adopcji przez nie dzieci.
Bodnar tłumaczył się w czwartek ze swoich poglądów klubowi PO. Mówił, że "misją RPO powinno być stanie na straży konstytucji, obowiązującego prawa, dopominanie się o respektowanie praw i wolności jednostki".
- Podkreślałem także, że rzecznik w czasie pełnienia swojego urzędu powinien maksymalnie dbać o to, aby nie eksponować swoich prywatnych poglądów na różne tematy, a kierować się przede wszystkim literą prawa - stwierdził Bodnar po spotkaniu z posłami PO.
Najwyraźniej jego słowa nie przekonały jednak wszystkich posłów PO. Nie pomogła też obowiązująca dyscyplina klubowa w głosowaniu.
- Nie będzie zniesienia dyscypliny w tej sprawie, dlatego że my znosimy czasami dyscyplinę w głosowaniach wtedy, kiedy mamy do czynienia z kwestią światopoglądową. W tym przypadku wybieramy osobę na urząd państwowy, jakim jest Rzecznik Praw Obywatelskich - tłumaczył w czwartek jej utrzymanie przewodniczący klubu Platformy.