Zwrot ws. rakiety? Ekspert wskazuje, o co chodziło Rosji

Rakiety, które trafiły w ukraińskie miasto Dniepr, nie spowodowały eksplozji ani zniszczeń na ziemi - wskazuje analityk niemieckiego dziennika "Bild". Zdaniem Juliana Röpke była to "akcja propagandowo-polityczna, a nie militarna".

Eksplozja rosyjskiej rakiety w Dnieprze
Eksplozja rosyjskiej rakiety w Dnieprze
Źródło zdjęć: © Telegram
oprac. PAB

23.11.2024 | aktual.: 23.11.2024 17:24

Julian Röpke przestudiował różne materiały filmowe z ataku na fabrykę wojskową Jużmasz w Dnieprze. Ukraińska armia uważa, że ​​Rosja po raz pierwszy w historii użyła międzykontynentalnej rakiety balistycznej. Władimir Putin stwierdził zaś, że użyto tam nowego, eksperymentalnego pocisku średniego zasięgu Oriesznik.

Ekspert "Bilda" Julian Röpke uważa, że ​​była to modyfikacja rakiety RS-26 Rubież.

- Wiele kamer monitorujących uchwyciło tak zwane pociski podrzędne, czyli RS-26 powracające do niższych warstw atmosfery. Ten przerażający materiał przedstawia sześć rakiet spadających z nieba przez chmury - wskazał Röpke.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Osobliwością jest to, że była to wersja testowa rakiet RS-26, która nie zawierała materiałów wybuchowych, czyli głowicy bojowej - dodał. Jego zdaniem miało to "symulować ładunek jądrowy".

- Świadczy to o tym, że była to akcja propagandowo-polityczna, a nie militarna. Wewnątrz nie było ładunku nuklearnego ani materiałów wybuchowych. Dlatego szkody są tak niewielkie. Nie widzimy eksplozji, a jedynie energię kinetyczną powstałą w wyniku upadku z wysokości kilkuset kilometrów - powiedział Röpke.

Podobnie wypowiadali się eksperci z amerykańskiego think tanku Instytut Studiów nad Wojną. "Czwartkowy rosyjski atak rakietą pośredniego zasięgu Oriesznik na miasto Dniepr na Ukrainie to część kampanii propagandowej mającej na celu wyolbrzymienie możliwości Rosji i wywarcie presji na Zachód i władze w Kijowie" - ocenił w analizie ISW.

Źródło: "Bild"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
ukrainawojna w Ukrainierosja
Wybrane dla Ciebie