ZUS kwestionuje co dziesiąte zwolnienie
"Gazeta Poznańska" informuje: Blisko ćwierć
miliona złotych odzyskał w minionym roku ostrowski Zakład
Ubezpieczeń Społecznych z tytułu "lewych" zwolnień. W pierwszym
półroczu tego roku jest to już kwota ponad 160 tysięcy złotych.
Pracownicy ostrowskiego ZUS-u wiedzą, że od wiosny do wczesnej jesieni wielu korzystających z L-4 dorabia na budowach lub u niemieckich rolników. Tylko w pierwszym półroczu br. z tego powodu cofnięto wypłatę różnych świadczeń na ponad 160 tys. złotych. Kontrole są wyrywkowe, ale czasami sprawdzamy tę samą osobę kilka razy - mówi rzecznik prasowy ZUS w Ostrowie Dariusz Bieganek.
Średnio lekarze orzecznicy kwestionują 10% zwolnień rocznie.
ZUS dysponuje programem komputerowym, który wyłapuje osoby najczęściej korzystające ze zwolnień lekarskich. Otrzymujemy również listy od życzliwych sąsiadów. Nie ze wszystkich podpowiedzi korzystamy, ale znaczą ich część sprawdzamy. Bywa i tak, że to pracodawca prosi ZUS o skontrolowanie pracownika, który podejrzanie często choruje - mówi Bieganek.
Jak czytamy w gazecie ZUS weryfikuje nie tylko to, czy zwolnienia wystawione przez lekarzy otrzymały osoby naprawdę chore. Na baczności muszą się mieć też ci, którzy rzeczywiście chorują, ale nie stosują się do zaleceń lekarza. Ostrowski oddział w tym roku złapał 64 osoby, które na zwolnieniach lekarskich były tak zajęte, że nie miały kiedy położyć się do lóżka. Wstrzymano im wypłatę zasiłków chorobowych na ok. 140 tysięcy złotych.
Jeżeli lekarz w zwolnieniu zaznaczy, że chory powinien leżeć, a w trakcie kontroli nie będzie go w domu, to musi to wyjaśnić i powinien mieć dobre uzasadnienie - podkreśla rzecznik.
Jeśli ZUS wykaże, że chory jest zdolny do pracy lub zwolnienie wykorzystuje do innych celów niż podreperowanie zdrowia, korzystający z L-4 musi zwrócić pieniądze wypłacone przez ubezpieczyciela. Konsekwencje ponoszą również lekarze, jeśli ZUS udowodni nieprawidłowości w wystawianych przez nich zaświadczeniach lekarskich. Można cofnąć lekarzowi upoważnienia do wystawiania zwolnień na okres roku - informuje "Gazeta Poznańska". (PAP)