"Zrzucili jakieś bomby z gazem". Dzieje się w Bachmucie
- Trzy dni temu zrzucili bomby z jakimiś gazem, rodzajem chloru. Siedzisz w piwnicy i nagle okazuje się, że jest ciężko oddychać - relacjonują ukraińscy żołnierze walczący z Rosjanami o Bachmut. Walki o miasto trwają od sierpnia zeszłego roku. Od tego czasu żołnierzom Putina nie udało się zdobyć całego miasta, mimo swojej przewagi liczebnej, jednak wciąż to właśnie tam mają miejsce jedne z najkrwawszych walk. Bachmut jest polem najdłużej trwającej bitwy tej wojny. Agencja PAP udostępniła materiał wideo, który pokazuje, jak obecnie wygląda codzienność w wyludnionym i zniszczonym przez Rosjan mieście, w którym przed wojną mieszkało około 70 tysięcy osób. Okazuje się, że nie wszyscy cywile opuścili granice Bachmutu. - Zostali tylko ci, którzy nie mają, dokąd pójść - przyznał jeden z żołnierzy. - Bardzo trudno jest opuścić Bachmut, bo strzelają w drogę. Jeśli zauważą jakiś ruch, ich wywiad lotniczy zaczyna działać - uzupełnia inny. Sytuacja w tym mieście ruin od wielu miesięcy jest bardzo napięta. - Działania ofensywne Rosji trwają dzień i noc w centrum, na północy i południu - tłumaczy ukraiński żołnierz. Bachmut stał się epicentrum wojny, a rosyjscy okupanci próbują zdobyć go wszelkimi sposobami.