Bestia z Jastrzębia Zdroju
42-letni Dariusz P. z Jastrzębia Zdroju jest podejrzany o to, że z premedytacją zabił żonę i czworo dzieci. Mężczyzna podpalił dom w którym spali domownicy, a następnie zamknął drzwi na cztery spusty i uciec. Działał z najniższych pobudek - chciał wyciągnąć pieniądze z polisy na życie i rozpocząć nowe życie z inną kobietą. Dariusz P. jest tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie. Decyzją sądu trafi na obserwację psychiatryczną.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Michał Szułczyński nie chciał wypowiadać się na temat motywu, jakim miał kierować się Dariusz P. Według nieoficjalnych informacji ze śledztw, chodzi o polisy ubezpieczeniowe na członków rodziny, wykupione na krótko przed tragedią. Dariusz P., który prowadził zakład produkujący meble, miał bardzo poważne długi.
Zabójca rodziny miał dwie polisy - dla siebie i dla żony. Przy czym jedną z nich wykupił tuż przed śmiercią kobiety. W przypadku jej śmierci, gdyby miał to być nieszczęśliwy wypadek, zainkasowałby sumę około miliona złotych. Dzieci natomiast były ubezpieczone standardowo - w szkole, przedszkolu. Dariusz P. zainkasował ok. 40 tys. zł w związku z ubezpieczeniem dzieci. Pieniędzy za żonę nie otrzymał ponieważ ubezpieczyciel stwierdził, że do czasu zakończenia śledztwa tych pieniędzy nie może mu wypłacić.