Zostawiła córeczkę na pięć dni i poszła pić
Zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo usłyszała mieszkanka Gliwic, która na pięć dni zostawiła bez opieki 3-miesięczną córkę. Kobieta prawdopodobnie uczestniczyła w alkoholowej libacji; niemowlę, którym zaopiekowali się sąsiedzi, trafiło do ośrodka opiekuńczego.
Policjanci zatrzymali poszukiwaną matkę, gdy wracała do swego mieszkania. Za pozostawienie dziecka bez opieki, kobiecie będzie groziła kara do pięciu lat więzienia - poinformował Marek Słomski z gliwickiej policji.
O porzuceniu przez matkę trzymiesięcznej dziewczynki policjanci dowiedzieli się w poprzednią niedzielę po południu. Po parogodzinnej imprezie u sąsiadów 38-letnia, samotnie wychowująca dziecko, kobieta zniknęła bez śladu. Zaniepokojeni sytuacją inni sąsiedzi postanowili zaopiekować się dziewczynką do momentu, aż kobieta wróci.
Wieczorem anonimowy informator powiadomił policjantów o zniknięciu matki, która prawdopodobnie kontynuowała gdzieś libację. Funkcjonariusze przez kilka dni bez skutku szukali jej m.in. we wskazanych przez znajomych i sąsiadów miejscach.
Opuszczona dziewczynka, z odparzeniami pośladków, trafiła do ośrodka opiekuńczego. Policjanci zatrzymali jej matkę dopiero po pięciu dniach, gdy wracała do swego mieszkania. Kobieta była trzeźwa, odmówiła jednak wyjaśnień, co robiła podczas swojej nieobecności. Nie potrafiła też powiedzieć, dlaczego zapomniała o pozostawionej w domu córeczce.
Prokurator zastosował wobec zatrzymanej matki dozór policyjny. Jej córeczka - co najmniej do czasu decyzji sądu rodzinnego o ewentualnym ograniczeniu lub pozbawieniu matki praw rodzicielskich - pozostanie w domu małego dziecka.