Zorganizował sylwestra w barze w Australii. Kwota mandatu zwala z nóg
Jeden z właścicieli barów w Perth w zachodniej Australii zorganizował sylwestra mimo restrykcji wprowadzonych przez pandemię COVID-19. Mandat, który mu grozi, jest ogromnie wysoki.
250 tys. dolarów australijskich, czyli ok. 733 tys. zł - tyle wynosi mandat, który grozi właścicielowi baru "The George" za zorganizowanie sylwestra.
Australia. Zorganizował sylwestra mimo zakazu
Wysoki mandat to niejedyna kara, która grozi właścicielowi baru, który mimo obostrzeń pandemicznych zorganizował sylwestra.
Bar "The George" można stracić również licencję na sprzedaż alkoholu.
Zobacz też: Afera z "Pegasusem". Kalisz mówi o "zbrodni konstytucyjnej"
Ukrywali zabawę sylwestrową
Co ciekawe, policjant Chris Dawson przekazał, że gdy sprawdzono bar o godzinie 23:30 czasu lokalnego - drzwi baru były zamknięte, a okna zaciemnione.
Gdy mundurowi wspięli się po murze i dostali się do lokalu przez inne drzwi, odkryli, że impreza sylwestrowa została jednak zorganizowana.
Koronawirus w Australii
Australia nie zdecydowała się na poluzowanie obostrzeń na sylwestra tak jak np. Polska. W kraju w ostatnich dniach przybyło wiele zakażeń koronawirusem. We wtorek 28 grudnia tamtejsze władze informowały o rekordowej liczbie nowych przypadków. Wtedy zarejestrowano 11 264 zakażeń, a tygodniowa średnia przekroczyła 8,2 tys. infekcji dziennie.
Agencja Reuters przekazała, że w związku z tym przed świętami władze Australii zaostrzyły restrykcje dla najludniejszych stanów (Nowej Południowej Walii, Wiktorii oraz Australii Zachodniej) ze względu m.in. na obawy nowego wariantu koronawirusa Omikron.
Przeczytaj też: