Tusk nie wiedział o partyjnych nominacjach? Zandberg rozbawiony
Urszula Rogóż-Bury, której prokuratura postawiła zarzuty związane ze sprawą "afery podkarpackiej", została wicedyrektorką rzeszowskiego oddziału Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. To żona Jana Burego, byłego polityka PSL. KOWR nadzoruje Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Czesław Siekierski z PSL. Wcześniej pojawiały się informacje o partyjnych działaczach w Totalizatorze Sportowym i Specjalnych Strefach Ekonomicznych, o których m.in. informowaliśmy w WP. - Uważam, że to jest żenujące. Rok temu partie, które szły po zmianę, obiecały wyborcom skończenie z PiS-owską patologią (…). To nie jest w porządku, jeżeli partie polityczne używają instytucji państwa do tego, żeby utrzymywać swoje struktury - mówił w programie "Tłit" Wirtualnej Polski Adrian Zandberg z Partii Razem. Michał Wróblewski pytał swojego gościa, czy jego zdaniem możliwe jest, że premier Donald Tusk nic nie wiedział o partyjnych nominacjach w państwowych przedsiębiorstwach. - Panie redaktorze, proszę mnie nie rozśmieszać. Ta opowieść o dobrym carze i złym bojarze ma różne śmieszne odsłony, ale ta jest wyjątkowo śmieszna - zareagował gość WP.