ŚwiatZobacz, którzy z Polaków najbardziej lubią Niemców

Zobacz, którzy z Polaków najbardziej lubią Niemców

"Trzeba odłożyć na bok stare urazy, powinniśmy zbudować nową rzeczywistość", "Donald Tusk to tylko pośrednik Angeli Merkel, w końcu to ujawniono" - piszą Internauci Wirtualnej Polski w komentarzach na temat wspólnego posiedzenia rządów Polski i Niemiec. Według badań CBOS, najbardziej przychylnie o możliwości dobrych relacji z naszymi zachodnimi sąsiadami wypowiadają się mieszkańcy małych miast, osoby z wyższym wykształceniem oraz znajdujący się w przedziale wiekowym 25-34 lata. Możliwość dobrych relacji z Niemcami częściej pozytywnie widzą mężczyźni niż kobiety. Od 20 lat stosunek Polaków do Niemców jest coraz bardziej pozytywny.

Zobacz, którzy z Polaków najbardziej lubią Niemców
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

22.06.2011 | aktual.: 22.06.2011 11:20

Przeczytaj też: Kanclerz Niemiec i Tusk razem na posiedzeniu rządu

Zdecydowana większość Polaków, bo aż 81% ocenia, że przyjazne i partnerskie stosunki między Polską a Niemcami są możliwe - wynika z badań przeprowadzonych przez CBOS w czerwcu 2011 roku. W porównaniu z rokiem 2009 odsetek ten spadł o 3 punkty procentowe.

Możliwość dobrych stosunków z Niemcami najbardziej optymistycznie widzą mieszkańcy małych miast (do 20 tys.), 88% z nich wierzy, że Polska może mieć przyjazne i partnerskie relacje z zachodnim sąsiadem. Najbardziej sceptyczni wobec tego poglądu są mieszkańcy największych miast (powyżej 500 tys.), możliwość dobrych stosunków polsko-niemieckich widzi 77% mieszkańców dużych miast.

Optymistycznej wizji możliwości dobrych stosunków z Niemcami sprzyja także wyższe wykształcenie. Aż 92% najlepiej wykształconych widzi możliwość dobrych relacji między państwami. Częściej taką opinię podzielają mężczyźni (86%) niż kobiety (76%). Panowie zdecydowanie lepiej niż kobiety oceniają także obecne stosunki z Niemcami.

Złośliwi Internauci

W komentarzach Internautów na temat informacji o zapowiedzi wspólnego posiedzenia rządów Polski i Niemiec w polskim parlamencie, które poprowadziła kanclerz Angela Merkel przeważały złośliwe opinie. Dyskusję zdominowały głosy nieprzychylne takiemu gestowi strony polskiej.

- I to będzie właściwe postawienie sprawy. Poprzednia praktyka, w której obradami polskiego rządu kierował pośrednik Angeli Merkel w osobie Donalda Tuska mógł powodować pewnego rodzaju nieporozumienia, związane np. z tym, że Donald Tusk mógł zinterpretować wskazówki Angeli Merkel niezgodnie z jej intencjami albo coś przeinaczyć. Jeżeli chce się coś robić dobrze należy to zrobić samemu, a nie przy pomocy pośrednika - pisze półżartem Internauta Iceman.

- Niemieccy żołnierze nawet przysięgę oddawali przed ministrem obrony Francji. To co Polska i Niemcy robią jest już czymś normalnym w Europie. Co roku robią tak Francja i Niemcy - zauważa Internauta I.

Pozytywnie o sąsiedzkich relacjach

- Czytając opinie większości z Was odnoszę wrażenie, że nie zdajecie sobie sprawy jak ważne dla nas utrzymywanie bardzo dobrych stosunków z Niemcami. Przecież nasz eksport to głównie eksport do Niemiec, jeśli oni są głównym płatnikiem netto, a Polska najwięcej korzysta z pieniędzy unijnych, więc de facto korzystamy z niemieckich pieniędzy. Wolę prawdziwą przyjaźń z Niemcami niż ten cyrk i "przyjaźń" z USA. Zza oceanu przyjaźnić się jest łatwiej, coś się tam powie, pomacha do tłumu i wielcy mi przyjaciele, a wizy jak były tak są. Wymierną pomoc dostajemy tylko w Europie i od takich państw jak Niemcy - twierdzi Internauta Majster.

Odmienną opinię przedstawia Internauta Zach. - Majster piszesz, że "przecież nasz eksport to głównie do Niemiec,." Tak, tylko zapominasz o jednym, że większość polskich firm przejęli Niemcy i wykorzystując polską tanią siłę roboczą i surowce, pozostawiając zanieczyszczenia, zaopatrują niemieckie koncerny w półprodukty jako kooperanci. Następnie gotowe urządzenia kupujemy jako nowoczesne, ale drogie technologie niemieckie. Tak było za PRL i jest tak teraz z tą różnicą, że wówczas sprzedawaliśmy gotowe urządzenia po cenie złomu, Niemcy wymieniali osprzęt elektryczny, elementy automatyki, elementy układów sterujących firm niemieckich i dalej sprzedawali jako produkty z szyldem niemieckim. Za PRL byliśmy satelitą gospodarczą ZSRR w ramach RWPG, obecnie Niemiec w strukturze UE - pisze Internauta Zach. Lubimy Niemców coraz bardziej

Jak wynika z badań przeprowadzonych przez CBOS, sympatia Polaków do Niemców rośnie od niemal 20 lat. Obecnie przychylny stosunek do tej narodowości deklaruje 38% Polaków, a niechęć 27%. To daje Niemcom 19. miejsce w rankingu sympatii do innych narodowości, o które pytano w badaniach CBOS przeprowadzonych w lutym 2011 roku. Pierwsze miejsce w rankingu przypadło Czechom. Polacy najbardziej pozytywnie wypowiadali się o Niemcach w 1996 roku (43%). Obecny poziom sympatii do zachodnich sąsiadów jest jednak zdecydowanie wyższy niż w 1993 roku, kiedy wynosił zaledwie 23%.

Sympatia do Niemców zależy wyraźnie od oceny relacji między państwami. W ostatnich latach najgorsze oceny stosunkom obu państw Polacy wystawili w 2007 roku, wtedy też pozytywny stosunek do Niemców spadł do 30%. Wśród głównych przeszkód w pozytywnych stosunkach z sąsiadami zza Odry Polacy wymieniają kwestię wypędzeń i ich roszczeń wypędzonych wobec Polski oraz działalność Eriki Steinbach - twierdzi tak 14% badanych. Przeszkodą w dobrych relacjach jest też według Polaków Gazociąg Północny, bezpieczeństwo energetyczne Polski oraz blokada portu w Świnoujściu - taką opinię wyraziło 9% badanych. Mniejszą rolę we wzajemnych relacjach odgrywają zaszłości historyczne, chociaż poziom niechęci do Niemców jest nieco wyższy w najstarszej grupie wiekowej Polaków.

W komentarzach Internautów, poza złośliwymi wypowiedziami, można znaleźć również pozytywne opinie odzwierciedlające poglądy zdecydowanej większość Polaków w kwestii relacji z Niemcami.

- Myślę, że trzeba na bok odłożyć stare urazy. Powinniśmy zbudować nową rzeczywistość. Nie chcemy przecież zapomnieć o bolesnej dla nas historii, o zdradzie, która doprowadziła do tragicznych skutków. Ten okres trzeba rozliczyć, ale fakt, że nasi politycy goszczą siebie nawzajem w parlamentach jest krokiem do przezwyciężenia niechęci i możliwość powiedzenia prawdy. Uważam, że jest to pozytywne wydarzenie - ocenia Internautka Linka.

- Przebaczamy i prosimy o przebaczenie! Nareszcie rząd Polski, kierujący się polską racją stanu - dobrymi stosunkami z naszymi wszystkimi sąsiadami, realizuje pełną intencję stanowiska Kardynała Stefana Wyszyńskiego z 1965 roku. Wielce pożądana jest pełna wersja Listu Biskupów Polskich do wszystkich sąsiadów Polski, rządów i narodów chrześcijańskich. Etos "Solidarności" zobowiązuje! - kończy dyskusję Internauta Bolesław.

Masz pomysł na ciekawy artykuł? Chcesz opublikować własny felieton? ** Zamieścimy Twój tekst w naszym serwisie!

Źródło artykułu:WP Wiadomości
niemcyangela merkelopinia
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (51)