"Znowu oszukuje". Błaszczak komentuje zapowiedź Tuska
Szef klubu PiS, Mariusz Błaszczak, ogłosił, że jego klub rozpoczyna zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum dotyczącym paktu migracyjnego i relokacji migrantów. Podkreślił, że problemem są przede wszystkim migranci napływający do Polski z Niemiec.
Potrzeba pół miliona podpisów
Mariusz Błaszczak podkreślił, że do przeprowadzenia referendum potrzebne jest zebranie pół miliona podpisów. Zaapelował o wsparcie, zwracając się m.in. do biur parlamentarzystów PiS. - Będziemy oczywiście też aktywni, będziemy wychodzić do ludzi, prosić o składanie podpisów i to jest właściwe rozwiązanie.
Krytyka działań Donalda Tuska
Polityk PiS odniósł się także do działań premiera Donalda Tuska, krytykując jego brak wsparcia dla inicjatywy referendalnej. - Można jeszcze pójść taką drogą, jak poszli Węgrzy i Holendrzy, czyli z wnioskiem o wyłączenie paktu migracyjnego z ustawodawstwa unijnego, ale Donald Tusk tego nie robi. A skoro tego nie zrobi, ani nie poprze naszego projektu dotyczącego referendum, to znaczy, że znowu oszukuje i stara się znaleźć jakąś zastępczą teorię - ocenił Błaszczak.
Premier zapowiada strategię migracyjną
W sobotnim przemówieniu premier zapowiedział czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu oraz brak wsparcia dla unijnych propozycji, które mają wpływać na bezpieczeństwo Polski, w tym paktu migracyjnego. Zapytany, czy PiS poprze takie rozwiązanie, Błaszczak stwierdził, że - wszystko zależy od skuteczności tego działania. W jego ocenie propozycje te są jednak nieefektywne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- W naszym przekonaniu to jest po prostu puste hasło. Nie będzie skuteczne. Mamy wypowiedzieć Konwencję Genewską? Tego chce Donald Tusk? Przecież to jest skierowanie uwagi opinii publicznej w zupełnie inną stronę, w ślepą uliczkę - ocenił Błaszczak.
Tusk: zagrożenie z Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki
Polityk wskazał, że problemem migracyjnym jest napływ migrantów z Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki. - Nie jest problemem to, że jakaś grupa ludzi, np. decydentów z Białorusi, zwraca się o azyl w Polsce. Problemem jest to, że ludzie z Bliskiego Wschodu i z Północnej Afryki szturmują Europę, a Unia Europejska zdominowana przez Niemców postanowiła sobie wprowadzić pakt migracyjny, czyli przerzucać tych ludzi z Niemiec do innych państw UE.
Unijni ministrowie finansów zatwierdzają pakt migracyjny
Ministrowie finansów państw unijnych zatwierdzili pakt migracyjny 14 maja, przy sprzeciwie Polski, Słowacji i Węgier. Pakt ma na celu kompleksowe regulowanie spraw migracyjnych w Unii Europejskiej, w tym wsparcie krajów pod presją migracyjną. Nowe przepisy mają m.in. rozłożyć odpowiedzialność za zarządzanie migracją pomiędzy wszystkie kraje członkowskie, wprowadzając mechanizm obowiązkowej solidarności. Każde państwo będzie mogło wybrać między przyjęciem migrantów a zapłatą 20 tys. euro za każdą nieprzyjętą osobę.
Wcześniejsze referendum dotyczące migracji
W ubiegłym roku PiS zainicjował referendum dotyczące przyjmowania migrantów do Polski. W związku z niską frekwencją wyniki referendum nie były wiążące.
Zgodnie z art. 125 konstytucji oraz ustawą o referendum ogólnokrajowym, Sejm ma możliwość zarządzenia referendum. Może to nastąpić z inicjatywy Sejmu, Senatu, rządu lub grupy 500 tys. obywateli uprawnionych do głosowania. Wynik takiego referendum jest wiążący, jeśli wzięła w nim udział więcej niż połowa uprawnionych do głosowania, a ostateczną ważność stwierdza Sąd Najwyższy.
Przeczytaj także: