Znów badają czy strażnik z Sieradza był niepoczytalny
Dwóch biegłych psychiatrów nie było w stanie
w trakcie jednorazowego badania orzec, czy strażnik z sieradzkiego
więzienia był poczytalny w momencie strzelania do policyjnego
samochodu - wynika z opinii, która trafiła do Prokuratury
Okręgowej w Sieradzu, o czym informuje "Dziennik Łódzki".
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/strzaly-w-areszcie-w-sieradzu-6038700092494465g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/strzaly-w-areszcie-w-sieradzu-6038700092494465g )
Strzały w areszcie w Sieradzu
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ostatnie-pozegananie-zastrzelonych-policjantow-6038644673451137g ) [
]( http://wiadomosci.wp.pl/ostatnie-pozegananie-zastrzelonych-policjantow-6038644673451137g )
Ostatnie pożegananie zastrzelonych policjantów
Prokurator Krystyna Patora skieruje do Sądu Okręgowego w Sieradzu wniosek o przeprowadzenie obserwacji psychiatrycznej. Może ona potrwać do sześciu tygodni. W trakcie przesłuchania strażnik opowiadał, że słyszał głosy, które kazały mu nacisnąć spust. Jeśli po obserwacji psychiatrycznej okaże się, że był niepoczytalny w momencie strzelania, uniknie odpowiedzialności.
Prokuratura Okręgowa postawiła Damianowi C. zarzut zabójstwa trzech policjantów i usiłowania zabójstwa aresztanta. Zdarzenie miało miejsce 26 marca, gdy radiowóz opuszczał teren więzienia. (PAP)