Spłonęło 10 domów i dwa budynki gospodarcze
Około 5.30 na miejsce tragedii przyjechał premier Donald Tusk. - Zarówno strażacy, jak i ratownicy medyczni stanęli na wysokości zadania. Zareagowano bardzo szybko, to jeden z powodów, dla których ofiar i zniszczeń jest relatywnie mało - powiedział szef rządu.