Dlatego go nie dopadli? "Technologiczny radar"

Jacek Jaworek, którego ciało prawdopodobnie znaleziono w piątek, przez trzy lata ukrywał się skutecznie przed służbami, choć wystawiono za nim m.in. list gończy i czerwoną notę Interpolu. Dziennikarz tvn24.pl Robert Zieliński wskazuje, że Jaworek nie używał technologii, co pomogło mu "zniknąć z radaru".

Jacek Jaworek Jacek Jaworek
Źródło zdjęć: © Policja
Adam Zygiel
oprac.  Adam Zygiel

19 lipca na terenie rekreacyjnym w pobliżu szkoły w Dąbrowie Zielonej znaleziono ciało mężczyzny. Jak przekazała prokuratura, "pewne dowody" wskazują na to, że to zwłoki poszukiwanego od trzech lat za podwójne zabójstwo Jacka Jaworka. Mężczyzna mógł popełnić samobójstwo - wskazują wstępne wnioski z oględzin biegłych.

Za Jaworkiem wydano list gończy, Europejski Nakaz Aresztowania oraz wystawiono czerwoną notę Interpolu. Jak udało mu się skutecznie ukrywać tak długo przez policją?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Weszli do hali na Podlasiu. Zaskoczeniom nie było końca

Dziennikarz tvn24.pl Robert Zieliński wskazuje, że Jaworek "był osobą bardzo zamkniętą, niekorzystającą z nowych technologii, nawet bodaj z konta bankowego". Przestępca mógł funkcjonować bez utrzymywania z kimkolwiek kontaktu.

Istnieją hipotezy, że ukrywał się za granicą - w przeszłości pracował dorywczo na budowach w kilku krajach. Zieliński nie wyklucza, że choć Jaworek był poszukiwany czerwoną notą Interpolu, to zagraniczna policja mogła się nim nie interesować, bo nie wchodził w konflikt z prawem.

Prawdopodobnie Jaworkowi zależało, by nie zwracać na siebie uwagi. Według Zielińskiego potrafił "zniknąć z technologicznego radaru, na którym dziś opiera się funkcjonowanie wszystkich policji całego świata".

Wszczęto śledztwo

W związku z odnalezieniem ciała w Dąbrowie Zielonej w poniedziałek wszczęte zostało śledztwo w sprawie doprowadzenia mężczyzny o nieustalonej tożsamości do targnięcia się na własne życie poprzez namowę lub udzielenie mu pomocy. Grozi za to od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.

Śledczy starają się wyjaśnić okoliczności zdarzenia. Szczególnie zależy im na ustaleniu, czy w śmierci mężczyzny, którego ciało tam znaleziono, brały udział osoby trzecie.

W najbliższy wtorek w Zakładzie Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu ma odbyć się sekcja zwłok.

Czytaj więcej:

Źródło: TVN24

Wybrane dla Ciebie
USA i Chiny blisko porozumienia? Przedstawili warunki umowy
USA i Chiny blisko porozumienia? Przedstawili warunki umowy
Blisko setka aut zniszczona we Wrocławiu. Porażające obrazki
Blisko setka aut zniszczona we Wrocławiu. Porażające obrazki
Śnieg zaskoczył wszystkich i zablokował drogę. Co dalej z pogodą?
Śnieg zaskoczył wszystkich i zablokował drogę. Co dalej z pogodą?
Rosyjski dron uderzył w busa pełnego ludzi. Wśród rannych dzieci
Rosyjski dron uderzył w busa pełnego ludzi. Wśród rannych dzieci
Węgry stanowczo stawiają na rosyjską ropę. "Nie możemy się pozbyć"
Węgry stanowczo stawiają na rosyjską ropę. "Nie możemy się pozbyć"
Erupcja wulkanu na Filipinach. Kilkadziesiąt kilometrów od stolicy
Erupcja wulkanu na Filipinach. Kilkadziesiąt kilometrów od stolicy
Włamanie do Luwru. Zatrzymani znani z "wyrafinowanych kradzieży"
Włamanie do Luwru. Zatrzymani znani z "wyrafinowanych kradzieży"
Bankowe oszustwo w całej Polsce. Rosja uderzyła z wielką mocą w Kijów [SKRÓT DNIA]
Bankowe oszustwo w całej Polsce. Rosja uderzyła z wielką mocą w Kijów [SKRÓT DNIA]
Zima zaskoczyła drogowców. Droga do granicy z Czechami była zablokowana
Zima zaskoczyła drogowców. Droga do granicy z Czechami była zablokowana
Złodzieje czyszczą konta w całym kraju. Ekspert mówi, co robić
Złodzieje czyszczą konta w całym kraju. Ekspert mówi, co robić
Atak nożem na taksówkarkę w Lesznie. Wiadomo, kim był sprawca
Atak nożem na taksówkarkę w Lesznie. Wiadomo, kim był sprawca
18-latka za kierownicą. Opel spadł z wiaduktu
18-latka za kierownicą. Opel spadł z wiaduktu