Znajomi wspominają Jacka Jaworka. "Był wściekły i zazdrosny"
Minął rok od zbrodni w Borowcach (woj. śląskie), w której Jacek Jaworek miał zabić trzy osoby. Podejrzany wciąż jest nieuchwytny. Tymczasem mieszkańcy wsi są przerażeni. - Chcemy wiedzieć, gdzie jest morderca, powinni go szukać do skutku - mówi w rozmowie z "Faktem" Katarzyna Chalecka, znajoma ofiar Jaworka. Wspomina też, jak wyglądały jego relacje z rodziną na kilka miesięcy przed popełnieniem zbrodni. Relacja jest wstrząsająca.
14.07.2022 | aktual.: 14.07.2022 08:10
Kobieta nie może zrozumieć, jak to możliwe, że po kilkunastu miesiącach od zbrodni policja wciąż nie zatrzymała mordercy. Zaznaczyła, że ze szwagierką Jaworka znała się od wielu lat. Później poznała też jej męża - brata Jaworka.
- Poznałyśmy się jako dzieci. W Borowcach spędzałyśmy wakacje. Byłyśmy nierozłączne. Tu Justyna poznała Janusza, oni byli sobie przeznaczeni, urodzili się tego samego dnia, miesiąca i roku. Bardzo się kochali - powiedziała w rozmowie z "Faktem" Chalecka.
Dalej wspomina, jak zapamiętała Jacka Jaworka. - Kiedyś miał rodzinę, własne dzieci, ale na własne życzenie wszystko zniszczył. Gdy kolejna kochanica go wyrzuciła z domu, przyszedł do Justyny i Janusza. To było w styczniu 2021 r. Miał zamieszkać na chwilę, ale został dłużej. Zaczął się panoszyć i dokuczać im, nie płacił za czynsz, a wymagał. Był wściekły i zazdrosny o to, że Janusz miał fajną rodzinę, kochającą żonę i dzieci - mówi Chalecka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: groźny barszcz Sosnowskiego. Leśnicy z Bieszczad ostrzegają przed niebezpiecznym olbrzymem
- Jaworek stracił wszystko, rodzinę, znajomych, nadużywał alkoholu. Janusz pracował, a Justyna była doskonałą gospodynią, miała wszystko poukładane równiutko, jak od igły. Kochała czystość, zajmowała się domem, a to przeszkadzało Jackowi – dodaje.
Ale największe kłopoty miały dopiero nadejść. Jaworek miał się wściec, gdy jego szwagierka postanowiła doprowadzić przed sądem do podziału majątku.
- Justyna z Januszem chcieli spłacić Jacka i jego siostrę. Albo chcieli, by oni ich spłacili, wtedy Justyna z Januszem kupiliby dom w tej samej miejscowości. Mieli już dosyć tej gehenny z nim. Jaworek cały czas powtarzał, że wszystko jest jego. On patrzył tylko na czubek własnego nosa – dodaje Małgorzata Knafel, która również znała ofiary.
Jak mówi, na kilka miesięcy przed zabójstwem Jaworek zaczął jeszcze bardziej uprzykrzać życie swoim bliskim. - Nie sprzątał po sobie, rozrzucał wszystko. Awantury narastały, bo się nie dokładał do czynszu, zastawiał im samochód, by nie wyjechali. Był złośliwy, jemu po prostu przeszkadzała ich normalność – mówi Katarzyna Chalecka.
Choć jego ekscesy były zgłaszane na policję, funkcjonariusze byli bezradni. Ostatnie zawiadomienie rodzina Jaworka złożyła dwa dni przed tragedią. Wówczas jego szwagierka zgłosiła, że mężczyzna posiada broń.
- Ponoć policja kazała jej zbierać dowody. Zrobiła zdjęcia tej broni długiej, którą woził w mercedesie, i z której czasami strzelał w lesie – dodaje Chalecka.
Zbrodnia w Borowcach. Policja opublikowała portrety Jaworka
Mężczyzna zabił wówczas swojego brata, szwagierkę oraz ich syna. Śledczy wstępnie ustalili, że napastnik oddał kilkanaście strzałów, a na ciałach ofiar stwierdzono w sumie dziesięć ran postrzałowych.
Po dokonaniu bestialskiej zbrodni Jaworek zbiegł z miejsca zdarzenia i poszukiwany jest do tej pory. W poszukiwania podejrzanego są zaangażowane służby z Polski oraz innych krajów, gdzie mężczyzna mógł zbiec. Wiele wskazuje na to, że dobrze zaplanował zbrodnię i plan ucieczki. Może teraz przebywać w Niemczech, gdzie wcześniej mieszkał.
Brany jest też pod uwagę scenariusz, według którego Jaworek po dokonaniu zbrodni popełnił samobójstwo.
Policja wyznaczyła nagrodę w wysokości 20 tysięcy złotych za pomoc w ustaleniu jego miejsca pobytu. Opublikowano też tzw. portrety progresywne poszukiwanego. Widać na nich ,jak w ciągu ostatnich miesięcy mógł zmienić się Jacek Jaworek. Niewykluczone, że aby zmienić wizerunek, mężczyzna zapuścił brodę, wąsy lub zaczął nosić okulary.
Wszystkie osoby, które znają aktualne miejsce pobytu Jacka Jaworka, mogące pomóc w ustaleniu jego miejsca pobytu, lub które mogą mieć istotne dla śledztwa informacje, proszone są o pilny kontakt z Komendą Miejską Policji w Częstochowie pod nr telefonu 47 858 12 55.
Źródło: fakt.pl