Znajomi Beaty Szydło. Dzięki Radzie Nadzorczej "weszli" do klubu milionerów PiS
Bliscy znajomi byłej premier Beaty Szydło, Sabina Bigos-Jaworowska i Michał Kaszyński, zarobili w ubiegłym roku w Radzie Nadzorczej Banku Pekao po 254 tys. zł. To najwyższe kwoty, jakie otrzymali członkowie Rady. Tym samym, ze swoimi łącznymi zarobkami za rządów PiS, trafiają do "klubu milionerów".
Jak wynika z raportu rocznego Banku Pekao, w 2023 r. Sabina Bigos-Jaworowska zarobiła w Radzie Nadzorczej 254 tys. zł. Podobnie Michał Kaszyński. Oprócz znajomych byłej premier Beaty Szydło jeszcze dwie osoby otrzymały podobne wynagrodzenie. To Marian Majcher i Marcin Izdebski.
Z kolei Joanna Dynysiuk, Justyna Głębikowska-Michalak i Stanisław Kaczoruk zarobili po 251 tys. zł każdy. W sumie wynagrodzenia 7 członków Rady Nadzorczej Banku wyniosły 1 mln 769 tys. zł.
Sabina Bigos-Jaworowska to wieloletnia koleżanka Beaty Szydło. Swoją drogę zawodową rozpoczęła w PSS "Społem" w Bielsku-Białej jako stażystka, pracownik działu zaopatrzenia, a następnie kierownik działu. W latach 1994-2000 kierowała gminnym zakładem opieki zdrowotnej w Brzeszczach, gdzie poznała późniejszą burmistrz tej miejscowości Beatę Szydło. Obie panie od tamtej pory łączy przyjaźń.
Później w latach 2000-2019 kierowała Zespołem Opieki Zdrowotnej w Oświęcimiu. W rozmowie z "Gazetą Krakowską" mówiła, że to właśnie Szydło namówiła ją, by została dyrektorką szpitala powiatowego im. św. Maksymiliana w Oświęcimiu. W 2016 roku rząd Szydło przyznał tej placówce 3 mln zł na zakup aparatury do pracowni rezonansu magnetycznego. Podczas jej otwarcia wstęgę przecinały wspólnie Szydło i Bigos-Jaworowska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z wykształcenia jest magistrem ekonomii, ukończyła także studia podyplomowe z zakresu zarządzania w ochronie zdrowia na Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Od 2019 r. jest dyrektorką Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej.
Od stycznia 2016 r. do listopada 2023 r. Bigos-Jaworowska zasiadała w radzie nadzorczej państwowej spółki PL.2012+, zarządzającej Stadionem Narodowym. W czerwcu 2017 r. została powołana także do rady nadzorczej Pekao. W tej ostatniej do końca 2022 r. zarobiła 996 tys. zł. Do tzw. Klubu Milionerów PiS zabrakło jej wówczas 4 tysiące złotych. Od 2023 r. "już w nim zasiada". Jej aktualny stan posiadania z Rady w Pekao to 1 mln 250 tys. zł.
Kiedy zostawała członkiem Rady Nadzorczej w Banku - sposób, w jaki otrzymała tę posadę, budził wówczas ogromne kontrowersje. Zdaniem Rady, nie posiadała ona żadnego doświadczenia w sektorze bankowym, a pozytywna opinia została wydana w oparciu o deklarację Bigos-Jaworowskiej, która chęć zasiadania w RN argumentowała "podniesieniem kwalifikacji zawodowych".
Z kolei radca prawny Michał Kaszyński jest absolwentem Wydziału Prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie oraz Podyplomowego Studium z zakresu Zarządzania Personelem na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Do rady nadzorczej banku dostał się w czerwcu 2017 roku. Na co dzień jest prezesem zarządu "Stowarzyszenia na rzecz Szkoły Zarządzania i Handlu" w Oświęcimiu. Tej samej, którą powołał do życia i w której pracuje mąż byłej szefowej rządu - Edward Szydło.
Kaszyński był też udziałowcem powiązanej ze stowarzyszeniem spółki "Centrum Kształcenia i Usług". W instytucji przez lata działał nie kto inny jak mąż Beaty Szydło. Dzięki zarobkom w Radzie Nadzorczej w Banku Pekao Kaszyński również trafił na listę milionerów z PiS. Podobnie jak Bigos-Jaworowska zarobił 1 mln 250 tys. zł.
W ubiegłym roku do wysokich zarobków wśród protegowanych polityków PiS odniosła się była premier Beata Szydło. "Redakcja Wirtualnej Polski próbuje rozliczać mnie z tego, kto ile zarabia w spółkach Skarbu Państwa. Przypominam, że nie jestem w rządzie od 2019 roku. Pytania o politykę kadrową proszę kierować gdzie indziej. Co do moich słów z 2015 roku, to nie zmieniłam i nigdy nie zmienię zdania, że praca, pokora i umiar są najważniejsze w zarządzaniu państwem. Warto, by pamiętał o tym każdy, kto pełni, lub chce pełnić, ważne stanowiska".
Zarówno Bigos-Jaworowska i Kaszyński zostaną w najbliższym czasie zapewne odwołani ze swoich stanowisk. Podobnie jak prezes Pekao Leszek Skiba. - Uważam, że to pewien standard, że wraz ze zmianą rządu zmieniają się menedżerowie najwyższego szczebla w spółkach Skarbu Państwa. Trudno więc o zaskoczenie" - mówił w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Leszek Skiba, kojarzony z PiS. Jak ujawniliśmy, w ubiegłym roku Skiba zarobił ponad 2 miliony złotych.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski