Zmiany w KOWR. Tak PiS próbuje uspokoić rolników przed wyborami
Minister rolnictwa wprowadził zmiany kadrowe w Krajowym Ośrodku Wsparcia Rolnictwa - dowiaduje się Wirtualna Polska. Do kierownictwa KOWR wraca bliski współpracownik Jana Krzysztofa Ardanowskiego, byłego ministra rolnictwa. Tak PiS próbuje wygasić spór z rolnikami o dzierżawę ziemi.
Z kierownictwem KOWR pożegnał się właśnie Jacek Malicki, pełniący obowiązki zastępcy dyrektora generalnego. Jego zdjęcie zniknęło ze strony internetowej w środę przed południem. Na nowego wiceszefa ośrodka wskazany został Jan Białkowski, ale zmiana - w chwili pisania tekstu - nie została jeszcze oficjalnie ogłoszona. Według naszych źródeł zmiany to dowód na to, że PiS przed wyborami próbuje wygaszać kolejne konflikty z rolnikami, by odzyskać poparcie na wsi.
Jan Białkowski w przeszłości był związany ze szczecińskim KOWR i pełnił już funkcję zastępcy dyrektora generalnego KOWR od kwietnia 2019 do stycznia 2020 r. Później został wiceministrem rolnictwa odpowiedzialnym za finanse, gospodarkę ziemią oraz hodowlę i ochronę roślin, kiedy resortem kierował Jan Krzysztof Ardanowski.
Nowy wiceszef KOWR przez lata angażował się w działalność NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność", skąd wywodzi się nowy minister rolnictwa. Robert Telus na stronie internetowej wciąż jest wiceszefem związku, choć w ubiegłym tygodniu zapowiedział rezygnację z tej funkcji ze względu na wejście do rządu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chcą wezwać Kaczyńskiego. Zespół już działa
KOWR potwierdza ustalenia WP
Nasze nieoficjalne ustalenia potwierdził KOWR w odpowiedzi na przesłane pytania. "W dniu 19 kwietnia 2023 r. Jan Białkowski został powołany przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi na stanowisko Zastępcy Dyrektora Generalnego KOWR. W KOWR będzie odpowiadał za pion Gospodarowania Nieruchomościami Rolnymi.
Na tym stanowisku zastąpił Jacka Malickiego, który pełnił tę samą funkcję i odpowiadał za ten sam pion. KOWR nie komentuje przyczyn zarówno powoływania, jak i odwoływania osób z powierzonych im stanowisk" - czytamy w krótkim komunikacie.
W tle spór o ziemie
Według naszych źródeł za zmianą w kierownictwie KOWR kryje się chęć wygaszenia kolejnych sporów z rolnikami. Przy okazji masowego niezadowolenia polskiej wsi z powodu zaniedbań władzy, które doprowadziły do kryzysu zbożowego i niekontrolowanego napływu innych produktów rolnych z Ukrainy, gospodarze przedstawiają również inne postulaty. Liczą na to, że minister rolnictwa, którego zadaniem jest odzyskanie poparcia dla PiS na wsi, będzie skłonny do zawierania kompromisów.
Zmiany w kierownictwie KOWR to reakcja na protest rolników w województwie zachodniopomorskim, którzy mieli nadzieję, że KOWR nie przedłuży francuskiemu Przedsiębiorstwu Rolno-Przemysłowemu Babinek dzierżawy na blisko 700 ha gruntów rolnych i ogłosi na nie przetarg. Dzierżawa została jednak przedłużona i - jak twierdzą - KOWR wydzierżawi mniej gruntów na potrzeby gospodarstw rodzinnych, niż obiecał.
Gospodarze krytykują również to, że spółka dostała przedłużenie umowy na 20 lat, przy założeniu czynszu dzierżawnego na poziomie 600 kg. Twierdzą, że to nieosiągalne dla polskich gospodarstw, które mogą zazwyczaj liczyć na dzierżawę przez maksymalnie 10 lat.
Minister próbuje gasić pożar
Robert Telus liczył na wygaszenie sporu z protestującymi od ponad czterdziestu dni rolnikami już w ubiegłym tygodniu. Resort rolnictwa liczył na podpisanie porozumienia w ubiegły czwartek, do czego nie doszło. Minister rolnictwa po spotkaniu w Szczecinie poinformował o wznowieniu kontroli umowy zawartej w KOWR.
- Jeśli będą podstawy, żeby unieważnić tę umowę, będziemy szli w stronę unieważnienia - podkreślił w ubiegły czwartek. Telus zapewnił też, że rolnicy będą mogli przedłużać umowy o dzierżawę na podstawie korzystniejszego według nich zarządzenia. Wcześniej domagał się tego Janusz Kowalski z Solidarnej Polski.
Polityk w interpelacji z lipca pisał do resortu rolnictwa, że zmiany "są krzywdzące dla osób prowadzących gospodarstwa rodzinne w związku z zagrożeniem możliwości ich powiększenia i mogą mieć charakter korupcjogenny oraz budzą wątpliwości co do zgodności z obowiązującymi przepisami prawa". Telus przystał na te zmiany dopiero teraz, kiedy Kowalski jest wiceministrem rolnictwa.
"To dobre gospodarstwo rolne"
Wcześniej przedstawiciele KOWR twierdzili, że nie widzą nieprawidłowości po stronie francuskiej spółki. - To dobre gospodarstwo rolne. Prowadzi je obywatel Francji, nigdy nie zalegał z czynszem, wszedł w grono polskich rolników - mówił na początku marca odwołany już Jacek Malicki, cytowany przez serwis wszczecinie.pl. Przedsiębiorstwo Rolno-Przemysłowe Babinek od kilkudziesięciu lat dzierżawi grunty państwowe w gminie Banie.
Rolnicy z regionu twierdzili jednak, że czują się dyskryminowani. "Jako Związki Rolnicze mamy prawo protestować i będziemy to robić" - zapowiadali.
Według źródeł WP zmiany kadrowe KOWR są elementem, który ma doprowadzić do zakończenia protestu i podpisania porozumienia z ministrem rolnictwa tak, by w nowej funkcji mógł się pochwalić zamknięciem jednego z frontów.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski