Zmiana oskarżyciela ws. policjantki. Sąd wskazał

Sąd Okręgowy w Nowym Sączu przychylił się do wniosku złożonego przez Prokuraturę Regionalną w Krakowie o przejęcie funkcji oskarżyciela w sprawie dotyczącej policjantki z Zakopanego, która interweniowała wobec prokuratora opiekującego się dzieckiem.

Zdjęcie ilustracyjne.
Zdjęcie ilustracyjne.
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | DAREK
Kamila Gurgul

08.11.2024 | aktual.: 08.11.2024 15:26

Pismo wpłynęło do sądu w piątek. W obecności funkcjonariuszki i prokuratora, po zapoznaniu się z dokumentem oraz wysłuchaniu stron, sąd zdecydował o zmianie oskarżyciela.

Obrona policjantki już wcześniej występowała o przejęcie sprawy przez prokuraturę regionalną na etapie postępowania przygotowawczego, ale zakopiański sąd rejonowy nie uwzględnił tego wniosku.

Podczas apelacji sędzia Sądu Okręgowego argumentował, że złożoność sprawy uzasadnia przekazanie jej do Prokuratury Regionalnej. Na korytarzu prokurator z Nowego Sącza odmówił wypowiedzi na temat prowadzenia sprawy od początku przez lokalną prokuraturę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Oskarżona policjantka, sierżant sztabowa Paulina Sobień, po decyzji sądu stwierdziła, że postanowienie wynika z dotychczasowego przebiegu postępowania przygotowawczego: - Na samym początku wnosiliśmy, aby nowosądecką prokuraturę wyłączyć z tego postępowania i dostaliśmy wówczas odmowę. Jak całe środowisko policyjne uważam, że wszyscy oczekują, abyśmy stali na straży bezpieczeństwa obywateli, ale policjant, który jest podatny na wpływy, nie jest w stanie zagwarantować tego bezpieczeństwa. Mogę być tylko przykładem, jak dużo jest do zmienienia w polskiej policji. Mając na uwadze dobro trzyletniego dziecka, drugi raz zrobiłabym to samo" – mówiła policjantka.

Zwróciła także uwagę na potrzebę zmian w policji, podkreślając, że nie odstąpiła od działań w domu prokuratora, mimo jego sprzeciwu, by nie naruszać obowiązków służbowych.

Jacek Łukasik, szef policyjnej "Solidarności", powiedział dziennikarzom, że "dobro dziecka, osoby bezbronnej, jest najważniejsze". - Paulina podjęła dobre decyzje oparte na przepisach prawa, na naszych procedurach. Jeżeli dziecko zostaje pod opieką rodziców, to rodzice mają być trzeźwi. Dziś mamy tzw. ustawę Kamilka, a tu mamy sytuację, gdzie pan prokurator bez konsekwencji może po użyciu alkoholu opiekować się swoim trzyletnim dzieckiem? A gdyby doszło do tragedii, to padłoby pytanie, gdzie była policja? Była – w osobie Pauliny i Arka, którzy podjęli stosowną interwencją - komentował Łukasik, sugerując, że oskarżenie policjantki było formą zemsty.

Interwencja policjantki w domu prokuratora

O interwencję policji w czerwcu 2022 r. poprosiła była żona prokuratora, bo chciała odzyskać zabawkę ich dziecka – sterowany elektrycznie samochodzik. Podczas interwencji ojciec miał oświadczyć, że zabawki nie odda, bo funkcjonariuszka nie ma prokuratorskiego nakazu. Policjantka wyczuła od mężczyzny silną woń alkoholu. Ostatecznie badanie alkomatem wykazało ponad pół promila alkoholu.

Po interwencji prokurator złożył zawiadomienie o przekroczeniu uprawnień przez policję, kradzieży kluczyków i pieniędzy przez funkcjonariuszy i o kierowaniu wobec niego groźbach karalnych. Ostatecznie wycofał zarzut kradzieży, a przed sądem także zarzut o kierowaniu gróźb karalnych.

Sąd Rejonowy w Zakopanem w wyroku ogłoszonym w czerwcu 2024 r. uznał, że policjantka przekroczyła uprawnienia, bo po wejściu do mieszkania prokuratora uznała, że zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przez niego przestępstwa polegającego na narażeniu małoletniej córki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, bo opiekujący się córką ojciec jest pod wpływem alkoholu. Sąd uznał także, że policjantka bezzasadnie zleciła przeprowadzenie badania trzeźwości, a ponadto nie opuściła mieszkania, mimo że prokurator wielokrotnie tego żądał.

Nakazał jej wpłacić tysiąc złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Sąd orzekł także wypłacenie przez policjantkę 3 tys. nawiązki skarżącemu ją prokuratorowi i 4 tys. zł jego pełnomocnikowi i dodatkowo ponad 4 tys. zł na rzecz Skarbu Państwa tytułem poniesionych przez sąd wydatków.

Czytaj także:

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (185)