Ukraińcy się wycofali? Nowe doniesienia niepokoją

"Ukraińskie siły prawdopodobnie przeprowadziły celowy odwrót z Lisiczańska, skutkujący zajęciem miasta przez Rosjan" - stwierdza w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Strona ukraińska podaje jednak, że wciąż trwają walki o miasto.

Co się dzieje w Lisiczańsku? Sprzeczne doniesienia
Co się dzieje w Lisiczańsku? Sprzeczne doniesienia
Źródło zdjęć: © East News | Twitter
Katarzyna Bogdańska

Lisiczańsk jest od kilku tygodni nieustannie ostrzeliwany przez Rosjan. W piątek wojska ukraińskie odparły dwa zmasowane natarcia przeciwnika w okolicy miasta – informował szef administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj.

Poinformował, że wróg ostrzeliwał w intensywny sposób miejscowości w rejonie Lisiczańska "ze wszystkich możliwych rodzajów uzbrojenia". "Domy płoną jeden za drugim" - donosił.

Co się dzieje w Lisiczańsku?

Najprawdopodobniej ta sytuacja już się zmieniła, choć do mediów docierają sprzeczne doniesienia. Jak czytamy w analizie Instytutu Studiów nad Wojną, siły ukraińskie prawdopodobnie dokonały celowego wycofania się z Lisiczańska, co doprowadziło 2 lipca do zajęcia miasta przez Rosjan.

Analizując nagrania wideo, eksperci wskazują, że wojska rosyjskie poruszają się po mieście w sposób sugerujący, że nie ma tam już wiele sił ukraińskich.

Ukraińscy wojskowi nie ogłosili publicznie wycofania wojsk. Kijów stwierdza, że Rosjanie nie dotarli do centrum miasta, więc nie można mówić o jego przejęciu.

Jednak brakuje analizy sytuacji z ich strony. Jednocześnie ukraiński minister spraw wewnętrznych Wadym Denysenko stwierdził, że istnieje ryzyko zdobycia przez Rosjan Lisiczańska.

Kadyrowcy chwalą się nagraniem

Choć niektórzy ukraińscy wojskowi zaprzeczali, by doszło do zajęcia miasta, Instytut Studiów nad Wojną przypuszcza, że te twierdzenia są już nieaktualne lub błędne.

Lisiczańsk w obwodzie ługańskim został przejęty - tak też twierdzą kadyrowcy, którzy walczą po stronie Rosjan. Niezależny białoruski serwis NEXTA opublikował film, na którym widać cieszących się najemników Kadyrowa, pozujących wśród ruin.

Główny cel Rosjan

27 czerwca rosyjskie siły zaatakowały w Lisiczańsku grupę mieszkańców oczekujących na dostawę wody, zabijając osiem osób i raniąc ponad dwadzieścia.

23 czerwca regionalne władze i ukraiński sztab generalny potwierdziły doniesienia o opanowaniu przez rosyjskie wojska miejscowości Raj-Ołeksandriwka i Łoskutiwka, co przybliżyło siły najeźdźcy do okrążenia Lisiczańska. Niemniej, ukraińskie oddziały wciąż odpierały ataki przeciwnika na południowych przedmieściach.

Jeszcze w sobotę rzecznik ukraińskiej Gwardii Narodowej Rusłan Muzyczuk, cytowany przez agencję UNIAN, mówił, że miasto nie zostało okrążone przez wroga i wciąż znajduje się pod kontrolą ukraińskich wojsk.

Zdobycie Lisiczańska - największego kontrolowanego przez rząd ukraiński miasta w obwodzie ługańskim - miało być głównym celem inwazji Kremla na wschodzie Ukrainy.

Źródło: ISW/PAP/Twitter

Zobacz też: Ukraińska reżyserka ucieka z Charkowa. Relacja z drogi

Wybrane dla Ciebie