Zmasowany atak na Ukrainę. Noc pełna alarmów
Rosja przeprowadziła zmasowany atak na Ukrainę. Użyto dronów Shahed oraz rakiet balistycznych i manewrujących. Alarm ogłoszono w całym kraju.
Co musisz wiedzieć?
- Od środowego wieczoru Rosja prowadziła atak na Ukrainę.
- Użyto dronów Shahed oraz rakiet balistycznych i manewrujących; w wielu miastach wybuchły pożary.
- Atak miał miejsce na tle zbliżającej się decyzji o przekazaniu przez USA Ukrainie pocisków Tomahawk.
Siły Powietrzne Ukrainy ogłosiły alarm na terenie całego kraju po starcie rosyjskich MiG-31. Krótko później słychać było eksplozje m.in. w Charkowie i Iziumie w obwodzie charkowskim, w Kropywnyckim w obwodzie kirowohradzkim, a także w Połtawie i Niżynie w obwodzie czernihowskim. Rosjanie prowadzili uderzenia z użyciem pocisków balistycznych i manewrujących oraz rojów bezzałogowców Shahed.
Tomahawki dla Ukrainy. "Sparing, ale nie Trumpa z Putinem"
Wiadomo, że przynajmniej jedna osoba została ranna w wyniku pożaru wieżowca w Niżynie. Ogień pojawił się też w innych miastach. Skala zniszczeń będzie znana po zakończeniu akcji ratowniczych.
Tomahawki trafią do Ukrainy?
W ostatnich dniach głośno było o informacjach, że Donald Trump może zgodzić się na przekazanie Ukrainie pocisków Tomahawk. Pentagon przygotował plany sprzedaży lub przekazania rakiet i teraz ostateczna decyzja jest w rękach prezydenta USA.
Sam Trump regularnie krytykuje Władimira Putina. - Nie wiem, dlaczego on dalej toczy tę wojnę. Ta wojna była dla niego taka zła. Wkrótce będzie czwarty rok, stracił półtora miliona żołnierzy, prawdopodobnie więcej, na pewno w rannych, bez nóg i rąk - mówił niedawno.
Czytaj więcej: