Zmasowany atak na Ukrainę. Celem obiekty energetyczne
Kolejna ciężka noc w Ukrainie. Rosjanie przeprowadzili zmasowany atak na obiekty energetyczne. Jednym z celów był Kijów. Wschodnia część miasta pozbawiona jest prądu i wody. Problemy z energią elektryczną są także m.in. w Dnieprze.
Co musisz wiedzieć?
- Rosjanie po raz kolejny zaatakowali w nocy Ukrainę przy pomocy dronów i rakiet balistycznych.
- Wojska rosyjskie rozpoczęły zmasowany atak na obiekty energetyczne na Ukrainie - ogłosiła w nocy z czwartku na piątek szefowa ukraińskiego ministerstwa energetyki Switłana Hrynczuk.
- Problemy mają m.in. mieszkańcy Kijowa i Dniepru.
Rosjanie znów celują w obiekty energetyczne
W nocy armia rosyjska użyła wielu bezzałogowych statków powietrznych i pocisków balistycznych przeciwko Ukrainie. W wielu miastach, w tym w Dnieprze, Kijowie i Zaporożu, słychać było eksplozje. Działała obrona powietrzna.
Sankcje na Rosję. Ekspert dosadnie o ciosach w Putina: miały ograniczony charakter
Około godziny 3 nad ranem Ministerstwo Energii opublikowało oświadczenie wskazujące, że Rosja zadaje potężny cios ukraińskiej infrastrukturze energetycznej. Minister energetyki Ukrainy Switłana Grinczuk zapewniła, że robi wszystko, co możliwe, aby zminimalizować skutki ataku. Gdy tylko ustanie atak, natychmiast rozpoczną się prace nad przywróceniem zasilania.
Są ranni i zabici. Pół Kijowa bez prądu i wody
Wiadomo już, że po rosyjskich atak problemy z prądem mają mieszkańcy Dniepra. Energii elektrycznej i wody nie ma też we wschodniej części Kijowa.
- Lewy brzeg jest bez prądu. Są też problemy z siecią wodociągową - napisał na swoim kanale na Telegramie mer Kijowa Witalij Kliczko.
Podczas ataku rannych zostało 9 osób, pięć z nich przewieziono do szpitala.
W dzielnicy Peczerskiej szczątki drona trafiły w wielopiętrowy budynek mieszkalny. Płonęły mieszkania na kilku piętrach. W dzielnicy Hołosijiwskiej uszkodzona została elewacja i okna na 5. piętrze dziesięciopiętrowego budynku. Płonęły także samochody na podwórzu.
W Zaporożu podczas ataku ranne zostały dwie osoby: 45-letnia kobieta i 7-letni chłopiec. Jak poinformował szef administracji wojskowej obwodu Iwan Fiedorow, chłopiec zmarł w szpitalu.
Źródło: 24tv.ua, PAP