Zmasowane ataki rakietowe na Ukrainę. Rosjanie wystrzelili 75 pocisków
75 – tyle rakiet w kierunku Ukrainy wystrzeliła Rosja, która w poniedziałek rano przeprowadziła zmasowany atak w całym kraju. 41 rakiet zostało zestrzelonych – podało ukraińskie MON. Pozostałe uderzyły w krytyczne miejsca w Ukrainie - infrastrukturę techniczną, mosty, parki, drogi - miejsca pełne cywilów. W całej Ukrainie od rana wyły syreny. Zmasowany atak Rosjan ma być odwetem Putina za zniszczenie Mostu Krymskiego. Pod ostrzałem znalazły się m.in. Lwów, Tarnopol, Dniepr. Ogromne zniszczenia odnotowano w Kijowie. Dramatyczne nagrania publikują m.in. agencja Reutera i Associated Press. We wczesnych godzinach rakieta spadła na kładkę w centrum stolicy, gdzie w momencie eksplozji przechodził człowiek. Do mediów społecznościowych trafiło też wideo nastolatki, która przemierzała ulice Kijowa cała roztrzęsiona, aż nagle kilka metrów obok niej spadła bomba. Kreml celowo przeprowadził rakietowe ataki w poniedziałek z samego rana, podczas gdy wielu ukraińskich obywateli przebywało w tym momencie na zewnątrz, idąc do pracy czy szkół. Jak twierdzi ukraiński portal Pravda, ofiar mogą być nawet setki, a co więcej, niewykluczone, że to dopiero początek i przez kilka kolejnych dni Rosjanie dalej będą zrzucać rakiety w odwecie za pasmo porażek na froncie. "Putin jest terrorystą, który rozmawia przy pomocy rakiet" – napisał o atakach Dmytro Kułeba, ukraiński minister spraw zagranicznych. "Liczne rosyjskie ataki rakietowe na Ukrainę. Jedyna taktyka Putina to terror skierowany wobec spokojnych ukraińskich miast, ale on nie złamie Ukrainy" – podsumwał szef ukraińskiego MSZ.