Zmarł Ryszard Kowalczyk. "Podniósł rękę na władzę ludową, za co zapłacił więzieniem"

Zmarł Ryszard Kowalczyk, który - wraz z bratem Jerzym - w sprzeciwie wobec krwawego stłumienia protestów na Wybrzeżu wysadził aulę Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu . "To bohater, który miał odwagę podnieść rękę na SB-eków w 1971 r." - ocenił historyk Sławomir Cenckiewicz.

Ryszard Kowalczyk w 2016 r.
Źródło zdjęć: © PAP | Krzysztof Świderski
Adam Przegaliński

O śmierci Kowalczyka poinformował Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego i wiceszef Kolegium IPN.

Zobacz też: Jak wyglądała Polska w latach 80.?

W tym roku minęło 45 lat od skazania braci Jerzego i Ryszarda Kowalczyków za wysadzenie auli Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu w przeddzień uroczystości z okazji Dnia Milicjanta. Jerzy Kowalczyk skazany został na karę śmierci, a Ryszard Kowalczyk na 25 lat pozbawienia wolności. W styczniu 1973 r. Za skazanymi ujęli się działacze opozycji (m.in. Jacek Kuroń, Jan Józef Lipski, Adam Michnik, Jan Olszewski)
. Rada Państwa złagodziła wyrok na Jerzego Kowalczyka, skazując go - podobnie jak jego brata - na 25 lat więzienia.

Aula Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu została wysadzona w nocy z 5 na 6 października 1971 r. - w przeddzień przygotowywanej akademii z okazji 27. rocznicy powstania Milicji Obywatelskiej i organów bezpieczeństwa Polski Ludowej. Władze chciały odznaczyć tam funkcjonariuszy pacyfikujących strajki na Wybrzeżu w grudniu 1970 r., a sama uroczystość miała usankcjonować popełnioną zbrodnię. Do pokojowo protestujących robotników m.in. w Gdańsku, Elblągu czy Szczecinie strzelali milicjanci, także wojsko, zabijając kilkudziesięciu z nich, wielu zaś ciężko raniąc.

"Milicjanci i wojskowi świadomie tych ludzi mordowali"

"To była masakra, bo przecież ci wojskowi i milicjanci musieli brać karabiny w garść, musieli mierzyć do ludzi i musieli pociągać za cyngle, a więc świadomie tych ludzi mordowali" - powiedział w jednym z wywiadów Ryszard Kowalczyk, który tłumaczył powody, dla których bracia zdecydowali się wysadzić aulę.

"Myśmy z Jurkiem wtedy dużo dyskutowali na temat tego zła, które istnieje" - tłumaczył Ryszard Kowalczyk. "Padła taka propozycja, żeby podczas takiego zebrania w tej auli wyskoczyło coś w rodzaju petardy, czegoś z niewielką ilością materiału wybuchowego np. z farbą lub sadzą, co mogłoby eksplodować na wysokości kilku metrów nad tam zgromadzonymi milicjantami" - mówił. Dodał, że chodziło o wystraszenie komunistycznych dygnitarzy, ale też o ich ośmieszenie.

Bracia Kowalczykowie byli pracownikami uczelni. Bezpośrednim sprawcą był młodszy z braci Kowalczyków, Jerzy - tokarz zatrudniony w WSP. Ryszard - doktor fizyki, pracownik naukowy w Zakładzie Fizyki WSP - pomagał mu w konstruowaniu bomby. Przed zdetonowaniem budynku Jerzy Kowalczyk obszedł całą aulę, by sprawdzić, czy nikogo nie ma w środku - prokuratorzy PRL zarzucali mu potem, że tego nie zrobił.

Wybuch nastąpił o godzinie 0:40, był spowodowany detonacją trotylu odpalonego za pomocą przewodów elektrycznych. Eksplozja zdewastowała aulę, rozsadziła podłogę, wysadziła dach i zniszczyła wnętrze. Na zewnątrz unieruchomiła stację transformatorową, dlatego w najbliższej okolicy zapanowała ciemność. Ponadto w wyniku wybuchu zniszczone zostało archiwum, bufet i część biblioteki.

"Dzięki opolanom radzieckie sługusy nie triumfowały"

Aula WSP w Opolu była wykorzystywana przez władze PZPR, którzy organizowali tam partyjne zjazdy i konferencje; np. w marcu 1971 r. odwiedził ją premier Józef Cyrankiewicz. 7 października 1971 r., czyli w rocznicę powołania Milicji Obywatelskiej przez PKWN w 1944 r., w auli WSP świętować miał m.in. podpułkownik Julian Urantówka, komendant wojewódzki MO w Opolu. W czasie wydarzeń grudniowych sprzed niespełna roku - pełniąc obowiązki komendanta wojewódzkiego MO w Szczecinie - wydawał rozkazy strzelania do strajkujących robotników. Decyzją przełożonych "w nagrodę" został przeniesiony do Opola, gdzie do 1983 r. był komendantem Milicji Obywatelskiej, a do 1989 roku szefem Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych.

W 1993 roku prezydent Lech Wałęsa podjął decyzję o zatarciu wyroków skazujących obu braci oraz przywrócił im prawa obywatelskie. Ryszard Kowalczyk wrócił do pracy na uczelni jako adiunkt.

W 2010 r. uhonorowano Kowalczyków tablicą na ścianie pamięci przy Pomniku Poległych Stoczniowców w Gdańsku - była to inicjatywa Anny Walentynowicz i Andrzeja Gwiazdy.

W zeszłym roku w urzędzie wojewódzkim w Opolu uhonorowano braci Kowalczyków, odsłaniając tablicę pamiątkową. - Dzięki opolanom radzieckie sługusy nie triumfowały - powiedział podczas uroczystości wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, który wystąpił do wojewody o upamiętnienie braci.

Źródło: PAP,Wikipedia,nto.pl

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Polscy strażnicy graniczni zaatakowani w Gruzji. Opublikowano nagranie
Polscy strażnicy graniczni zaatakowani w Gruzji. Opublikowano nagranie
Sprawa Volodymyra Z. Wicepremier uważa, że Polska nie powinna go wydać
Sprawa Volodymyra Z. Wicepremier uważa, że Polska nie powinna go wydać
Spięcie w programie na żywo. Poszło o posła Sterczewskiego
Spięcie w programie na żywo. Poszło o posła Sterczewskiego
Nagroda Nobla dla Trumpa? Rosja byłaby "za"
Nagroda Nobla dla Trumpa? Rosja byłaby "za"
Blackout w Kijowie. Wielu rannych w nocnym ataku Rosji
Blackout w Kijowie. Wielu rannych w nocnym ataku Rosji
Ocenili działania  Żurka. Polacy podzieleni w sondażu
Ocenili działania Żurka. Polacy podzieleni w sondażu
Porozumienie Izraela i Hamasu. Polska zadowolona z postępów
Porozumienie Izraela i Hamasu. Polska zadowolona z postępów
Mentzen zarzucił Sikorskiemu chamstwo. Zareagował rzecznik MSZ
Mentzen zarzucił Sikorskiemu chamstwo. Zareagował rzecznik MSZ
Wybuchy i pożar na Bielanach. Tragiczny finał akcji ratunkowej
Wybuchy i pożar na Bielanach. Tragiczny finał akcji ratunkowej
Dramat w Krośnie. Dwa ciała w mieszkaniu
Dramat w Krośnie. Dwa ciała w mieszkaniu
Kijów odzyskał 23 dzieci. Wywieziono je wcześniej przez Rosjan
Kijów odzyskał 23 dzieci. Wywieziono je wcześniej przez Rosjan
Ukraina grozi Rosji. Po nocnym zmasowanym ataku
Ukraina grozi Rosji. Po nocnym zmasowanym ataku