Złe prognozy dla lodu morskiego
Morze Rossa u wybrzeży Antarktydy to jeden z niewielu regionów, gdzie wzrastała ostatnio latem ilość lodu morskiego. Okazuje się jednak, że może to być tymczasowe, bo w 2050 roku może być jej o połowę mniej, a w 2100 roku ubytek wyniesie już 75 proc.
04.03.2014 13:03
Autor modeli klimatycznych prof. Walker Smith z Virginia Institute of Marine Science (USA) przewiduje, że ubytek lodu będzie miał poważny wpływ na życie morskie w jednym z najbardziej produktywnych i stosunkowo niezaburzonych ekosystemów na świecie, gdzie bogactwo fitoplanktonu żywi kryla, ryby, a w konsekwencji także większe drapieżniki, jak walenie, pingwiny i foki.
- Morze Rossa jest kluczowe dla regulowania procesu powstawania lodu morskiego całej Antarktyki i jest biologicznie bardzo produktywne - wyjaśnił Smith, który prowadzi badania na Morzu Rossa od lat 80. ubiegłego wieku. - Nasze badanie przewiduje, że obecny trend wzrostowy się odwróci i nastąpią duże spadki w ilości lodu morskiego w lecie, co wydłuży okres wzrostu kryla.
Wyniki badań Smitha i jego kolegów z Old Dominion University opisano w magazynie "Geophysical Research Letters".
Światowe modele klimatyczne wykazują, że temperatury powietrza nad Antarktyką będą wzrastać w nadchodzących dekadach, a towarzyszyć temu będą zmiany w prędkości i kierunku wiatrów oraz prądów oceanicznych.
Nowe modele pokazały, że koncentracja lodu spadnie o 56 proc. do 2050 roku i o 78 proc. w 2100 r. Ponadto wydłuży się sezon bez lodu.
Obecność i okres trwania pokrywy lodowej na Morzu Rossa zależą od wielu czynników, jak prędkość wiatru, opady atmosferyczne, zasolenie, prądy oceaniczne oraz temperatura wody i powietrza.
Smith dodaje, że zmniejszenie się ilości lodu może mieć też dobre strony - wody powierzchniowe będą lepiej doświetlone, a do warstwy, w której żyje fitoplankton, dotrze więcej światła słonecznego. To może wzmóc wzrost fitoplanktonu, w szczególności okrzemek.
Ubytek pokrywy lodowej może mieć jednak negatywny wpływ na inne ważne gatunki, jak kryl Euphausia crystallorophias czy śledzik antarktyczny. Spadek populacji kryla oznacza natomiast problemy dla głównych tamtejszych drapieżników: płetwala karłowatego, pingwinów cesarskich i Adeli oraz krabojadów.
Zobacz więcej w serwisie pogoda. href="http://wp.pl/">