Zła opieka lekarska powodem zgonów na ptasią grypę
Władze chińskie przyznały, że spowodowanych wirusem ptasiej grypy zgonów jest w kraju dużo, głównie za sprawą złej opieki lekarskiej i zbyt późno podejmowanego leczenia. Mówił o tym, cytowany w sobotę przez pekińskie media, rzecznik resortu zdrowia Mao Qun'an.
11.02.2006 | aktual.: 11.02.2006 07:44
Zdaniem Mao, niski poziom świadczonych usług medycznych na prowincji sprawia, że ludzie nie wiedzą "zbyt dużo o epidemii". Podkreślił też, że przeważnie pacjenci trafiają do szpitali dopiero wtedy, gdy mają już poważne kłopoty ze zdrowiem.
Rzecznik zaapelował o unikanie kontaktów z ptactwem chorym oraz padłym z nieznanych powodów. Przyznał, że w niektórych przypadkach ptasią grypę stwierdzono u ludzi mieszkających na terenach, gdzie wcześniej nie było żadnych oznak choroby.
W Chinach potwierdzono do tej pory 11 przypadków zarażenia śmiercionośnym wirusem H5N1, w tym osiem śmiertelnych. O ósmej ofierze, 20-letniej kobiecie z prowincji Hunan, poinformowano w piątek.
W Yangquan, w prowincji Shaanxi na północy, pod stałą obserwacją lekarzy przebywa 35 osób. Zakazano im wychodzenia z domu. Wcześniej bowiem w okolicy Yangquan ptasia grypa zabiła 15 tys. kur i kaczek; by zarazki się nie rozprzestrzeniały, dokonano prewencyjnego uboju 187 tys. sztuk drobiu.
Henryk Suchar