Skomentował wyniki wyborów. Ziobro zwrócił się do Tuska po niemiecku
Według wyników exit poll IPSOS, wybory samorządowe wygrało Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 33,7 proc. Zbigniew Ziobro zabrał w tej sprawie głos. "Miał być pogrom PiS, ale jest strach przed nadchodzącym upadkiem" - napisał b. minister sprawiedliwości.
Jak wynika z sondażu exit poll IPSOS w wyborach do sejmików wojewódzkich najwięcej głosów zdobyło Prawo i Sprawiedliwość - 33,7 proc. Na drugim miejscu znalazła się Koalicja Obywatelska z wynikiem 31,9 proc.
To nie są ostateczne wyniki. Dopiero po podliczeniu głosów przez Państwową Komisję Wyborczą będziemy wiedzieli, jak rozdzielone zostaną mandaty w województwach.
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zabrał głos po wyborach. Stwierdził, że "na fałszywe obietnice Donalda Tuska, coraz mniej Polaków daje się nabierać".
"Wybory samorządowe pokazały, że na fałszywe obietnice Donalda Tuska, coraz mniej Polaków daje się nabierać. Po 8 latach porażek, gdy w końcu przejęli władzę, miał być pogrom PiS, ale jest strach przed nadchodzącym upadkiem. Miała być uśmiechnięta Polska, jest Polska wkurzona wzrostem cen paliw, żywności i energii. Miało być praworządnie, jest przemoc, łamanie konstytucji i łyse karki z łomami. Miała być wolność, jest pałowanie rolników. Das Ende naht, Herr Ministerpräsident. Das Ende." - napisał na portalu X Zbigniew Ziobro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tusk: to będzie trudne
Premier Donald Tusk na wieczorze wyborczym w rozmowie z dziennikarzami skomentował wyniki exit poll.
- Jak patrzę na ten wynik i porównuję go z wyborami samorządowymi sprzed 5 lat (...) Jeśli mieliśmy 8 województw po ostatnich wyborach, a teraz mamy 10, a moim zdaniem będzie więcej, to znaczy, że jest kolejny krok do przodu. A to, że to będzie trudne, to naprawdę, uwierzcie, wiedziałem od samego początku - mówił lider KO.
Stwierdził, że "proces odbudowy obywatelskiej odpowiedzialności za ojczyznę" będzie trwał "długie lata".
- Nie będę podskakiwał do góry, ale mam poczucie, że wszyscy zrobiliśmy kawał dobrej roboty dla Polski i że te 52 proc. dla koalicji 15 października (dla KO, Trzeciej Drogi i Lewicy - red.) jest wielkim zobowiązaniem i wielkim ładunkiem pozytywnej emocji dla mnie - mówił.