PolskaZiobro: są dowody na udział Leppera w aferze

Ziobro: są dowody na udział Leppera w aferze

Są dowody, które mogą wskazywać na rolę
Andrzeja Leppera w aferze korupcyjnej w resorcie rolnictwa. Powodem zatrzymania dwóch osób, z których
jedna była bliskim współpracownikiem Leppera, było
żądanie 3 mln zł łapówki za odrolnienie blisko 39-hektarowej
działki - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Ziobro: są dowody na udział Leppera w aferze
Źródło zdjęć: © PAP

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/andrzej-lepper-odwolany-6038700402090625g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/andrzej-lepper-odwolany-6038700402090625g )
Andrzej Lepper odwołany

W poniedziałek wieczorem prezydent na wniosek premiera odwołał Leppera ze stanowisk wicepremiera i ministra rolnictwa. Stało się to w związku z zatrzymaniem w piątek przez CBA i aresztowaniem w niedzielę przez sąd dwóch osób powołujących się na kontakty w resorcie rolnictwa i żądających łapówek za załatwienie spraw w tym resorcie. Według premiera Jarosława Kaczyńskiego, jest wystarczająco dużo przesłanek świadczących o tym, że Lepper jest zamieszany w działalność przestępczą.

Ziobro powiedział we wtorek w Warszawie, że sprawa była prowadzona od pewnego czasu przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. CBA uzyskało informacje, że są ludzie, którzy powołują się na swoje wpływy w ministerstwie rolnictwa, twierdząc, że za niemałe kwoty sięgające milionów złotych są w stanie załatwić odrolnienie każdego gruntu - powiedział Ziobro.

Te informacje pozwoliły CBA podjąć działania, które doprowadziły do sytuacji, że sąd w niedzielę aresztował dwóch podejrzanych o przestępstwo płatnej protekcji, polegającego na tym, że sprawcy domagali się bardzo wysokiej łapówki 3 mln zł za odrolnienie blisko 39-hektarowej działki - podał minister.

Ziobro: wyjaśnić rolę Leppera w aferze

Dodał, że "w sprawie pojawiły się pewne informacje wskazujące na możliwość udziału jeszcze innych osób, związanych z ministerstwem rolnictwa. - Nie ukrywam też tego, że organa ścigania muszą wyjaśnić rolę b. wicepremiera Andrzeja Leppera w sprawie i jest to rzecz wymagająca dalszych ustaleń procesowych - zaznaczył Ziobro.

W żadnym razie nie przesądzamy tej roli, natomiast te informacje organów ścigania nie pozwalają nam przejść obojętnie wobec tych faktów - przeciwnie, obligują do tego, aby tę rolę bardzo precyzyjnie ustalić - powiedział.

Według Ziobry zarzuty dla dwóch osób, w tym "dla jednego b. bliskiego współpracownika Andrzeja Leppera", nie zamykają śledztwa. Są dowody, które mogą wskazywać również na jakiś udział i rolę w tej sprawie pana wicepremiera Andrzeja Leppera - nie przesądzamy tej roli, może się okazać, że tak nie było - powiedział minister sprawiedliwości.

"Pieniądze miały być dla Leppera"

Ziobro potwierdził, że w sprawie przewijają się osoby, które powoływały się na Leppera i mówią, że pieniądze miały być dla szefa Samoobrony jako wicepremiera, który miał zagwarantować przeprowadzenie procesu odrolnienia gruntów. Te dowody w stosunku do zatrzymanych i aresztowanych są w moim - i nie tylko moim - przekonaniu, bardzo mocne - zaznaczył Ziobro.

Mówił, że "nie może w tej chwili przesądzić, czy to jest zamknięty krąg osób, którym zostaną postawione zarzuty". Nie chciał jednak zdradzić szczegółów. Powiedział jedynie, że jest dla niego w pełni zrozumiałe, że premier mógł zaproponować Lepperowi dymisję, a - gdy ten jej nie złożył - odwołać go z rządu. Zaznaczył, że stało się tak "nie dlatego, żeby ktoś miał dziś stawiać panu wicepremierowi zarzuty, ale dlatego, że jego rola w całej sprawie musi być wyjaśniona".

Bliski współpracownik Andrzeja Leppera oferował odrolnienie gruntu, żądając w zamian łapówki. Te decyzje były w gestii resortu, którym kierował właśnie pan Andrzej Lepper. I powołując się właśnie na swoje wpływy i kontakty z panem wicepremierem Andrzejem Lepperem - mówił Ziobro.

Minister sprawiedliwości podkreślił, że organa ścigania działają konsekwentnie także wtedy, gdy rzecz dotyczy aktualnych wysokich urzędników. Zawsze będziemy tak konsekwentnie działać, bo tego wymaga odpowiedzialność za Polskę, której brakowało wcześniejszym ekipom - dodał. Uczciwość nie ma ceny - oświadczył. Dodał, że sam powiadomił o sprawie premiera Jarosława Kaczyńskiego.

Mimo, że informacje dotyczyły osób bardzo wysokich w państwie, łącznie z osobą pełniącą funkcję wicepremiera, uznałem jako prokurator generalny, że konsekwentnie należy prowadzić postępowanie, aby wykryć wszystkie okoliczności przestępstwa, czy też wykazać ewentualne zaangażowanie osób pełniących tak wysokie funkcje w państwie - jeżeli ono było. A jeżeli nie, to dowieść, że ograniczyło się to tylko do najbliższych współpracowników, czy jednego z najbliższych współpracowników wicepremiera Leppera - powiedział.

Wójt Mrągowa (woj. warmińsko-mazurskie) Jerzy Karasiński poinformował, że 28 czerwca zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przy przekwalifikowaniu ziemi na terenie gminy. Śledztwo w tej sprawie prowadzi CBA - podał wójt.

Źródło artykułu:PAP
aferalepperdymisja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)