Zimbabwe: ciężki los opozycji
Robert Mugabe (AFP)
Parlament Zimbabwe debatuje nad kontrowersyjną
ustawą, która - zdaniem krytyków - ma zamknąć usta opozycji przed
zaplanowanymi na marzec wyborami prezydenckimi. O reelekcję ubiega
się obecny prezydent Robert Mugabe.
Ustawa o porządku publicznym i bezpieczeństwie podzieliła deputowanych. Rządząca partia Mugabego ZANU-PF dąży do jej szybkiego przyjęcia. Opozycyjna partia MDC torpeduje prace, argumentując, że nowe prawo doprowadzi do karania za krytykę urzędującego prezydenta.
Parlamentarnej debacie towarzyszą sygnały płynące z kręgów wojskowych, które grożą, że nie przyjmą do wiadomości zwycięstwa kandydata opozycji.
Wielki sprzeciw opozycji budzi pomysł, aby uznać za przestępstwo podważanie autorytetu prezydenta przez składanie albo publikowanie oświadczeń, które wywołują wrogość.
Zabronione ma być publikowanie lub rozpowszechnianie fałszywych wypowiedzi nieprzychylnych wobec państwa albo skłaniających do nieporządku publicznego, przemocy, godzących w interesy obronne i gospodarcze kraju, lub siejących brak zaufania dla sił bezpieczeństwa.
Ustawa daje ponadto rządowi szczególne uprawnienia w dziedzinie ochrony porządku publicznego i bezpieczeństwa i walki z aktami rebelii, bandytyzmu, sabotażu, terroryzmu, zdrady i działalności wywrotowej. Za te zbrodnie grozi dożywocie albo nawet kara śmierci. (and)