Zielona Odra we Wrocławiu. "Jak farba olejna"
Mieszkańcy są zaskoczeni
"Odrę pokrywa zielona farba" i "zaczyna miejscami śmierdzieć" - piszą do nas zaniepokojeni mieszkańcy Wrocławia i okolic. Służby wyjaśniają, że kożuch na rzece może niepokoić wyglądem, ale nie jest groźny. - Zakwitły glony i sinice - informują WP inspektorzy ochrony środowiska.
- Zielono jest w pobliżu Mostu Zwierzynieckiego - to okolice Wrocławskiego ZOO i Hali Stulecia. Można powiedzieć: szeroko rozumiane centrum miasta - relacjonuje nasz reporter Przemysław Ciszak, który z aparatem wybrał się na wrocławskie nabrzeża.
Dodaje, że dopływająca do głównego koryta Odry rzeka Oława też zakwitła.
Upały i susza
"Zielona Odra" to efekt wyjątkowo ciepłego września.
- Choć w rok temu też to się zdarzało ok. połowy września. To nic niepokojącego. Wysoka temperatura sprawiła silny rozrost glonów i sinic - wyjaśnia w rozmowie z Wirtualna Polską Maria Siwak z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu.
Na zakwit i szybkość procesów beztlenowych wpływ ma także susza. Najwięcej glonów znajduje się na zakolach rzeki oraz tam, gdzie nie ma dużego dopływu wody. To właśnie m.in. okolice mostu Zwierzynieckiego.
Służby apelują: nie wchodźcie do wody
- Wygląd może niepokoić, ale kożuch groźny jest tylko wtedy, kiedy glony i sinice dotkną naszej skóry czy znajdą się w przewodzie pokarmowym - przestrzega inspektor.
- Tu trzeba po prostu zachowywać się tak, jak przy zakwicie na Bałtyku; pod żadnym pozorem nie wchodzić do wody - dodaje.
Uważać powinni też wędkarze.
"Kolory są piękne"
Para w średnim wieku przyglądająca się rzece z mostu Zwierzynieckiego raczej jest zachwycona zjawiskiem. - Przy tym słońcu rzeka mieni się różnymi kolorami, a ta jaskrawa zieleń tylko dodaje jej czaru - mówią mieszkańcy Wrocławia naszemu reporterowi.
- Kolory są piękne, a przy tym rzeka nie wydaje przykrego zapachu. Rzęsa nie przeszkadza więc, a raczej sprzyja w podziwianiu miasta - dodają.
No właśnie, jak jest z tym zapachem?
WIOŚ: monitorujemy rzekę
Niektórzy mieszkańcy piszą jednak w mediach społecznościowych o "paskudnej, ale i śmierdzącej zielonej farbie". Zdaniem WIOŚ zakwit nie powinien wiązać się z fetorem wyczuwalnym na większym obszarze Wrocławia.
- Monitorujemy sytuację. Jednak w poprzednich takich wypadkach nieprzyjemny zapach pojawiał się przy zamkniętych kanałach? Glony i sinice po zakwicie najczęściej opadają na dno - mówi Siwak.
Zakwit można obserwować też w pobliżu mostu Oławskiego na Oławie.
Glony, sinice i rzęsa
O zielony kożuch na wodzie zapytaliśmy pracujących w Przystani Zwierzynieckiej. - U nas rzęsa pojawiła się już jakiś czas temu. Nie wygląda może estetycznie, ale to zjawisko raczej niegroźne - mówią.
- Turyści pytają czasem o niecodzienny kolor wody. Tłumaczymy, rzeka kwitnie gdy jest gorąco i stąd te zielone smugi na wodzie - słyszymy.
Sinice zwane też cyjanobakteriami to organizmy samożywne, które są w stanie przeżyć w niemalże każdych warunkach od skał, po gorące źródła. Najczęściej występują jednak w wodzie morskiej bogatej w sól i pełnej zanieczyszczeń naniesionych przez wpływające do mórz rzeki.
Turystom nie przeszkadza
- Nie zdarzyło się, aby komuś przeszkadzało to w wynajmie sprzętu wodnego, kajaków, rowerów wodnych czy wykupienia wycieczki gondolą - przekonują pracownice przystani.
Chociaż wiele osób nazywa sinice glonami, określenie to jest niepoprawne. Organizmy te należą do grupy bakterii, w momencie zakwitu swoim wyglądem mogą jednak przypominać glony.
Należy pamiętać, ze sinice nie występują tylko i wyłącznie w wodzie. Ich oddziaływanie na nasz organizm zależy od tego, jak długo mieliśmy z nimi kontakt. Objawy zatrucia sinicami zwykle znikają w stosunkowo krótkim czasie. Jeżeli jednak są intensywne, należy udać się do lekarza.
Trzeba czekać
Eksperci nie wiedzą, kiedy "zielona farba" zniknie z Odry. Wszystko zależy od warunków atmosferycznych.
Wolny od kwitnących glonów jest odcinek rzeki w okolicach Mostu Grunwaldzkiego, gdzie nurt rzeki jest bardziej wartki.