Zginęło 11 elektryków w trakcie usuwania skutków śnieżyc
W Chinach trwa usuwanie skutków
śnieżyc, jakie w ostatnich dniach spowodowały kryzys energetyczny
w całym kraju. Zginęło 11 elektryków
pracujących nad przywróceniem dostaw prądu dla milionów ludzi.
Trwające od 10 stycznia niespotykane od niemal 100 lat tak obfite opady śniegu w centralnych i wschodnich prowincjach Chin, spowodowały całkowite przerwanie dostaw prądu w wielu rejonach.
Chińskie media informują np. o braku prądu od dziewięciu dni w liczącym 1,2 mln mieszkańców mieście Chenzhou (Cz'hen-dżou) w prowincji Hunan. W Hunanie dostawy prądu pozostają na poziomie 53 procent w porównaniu z sytuacją przed kryzysem. Także w prowincji Guizhou (Kuej-dżou) dostawy prądu zostały ograniczone o połowę.
Do wtorku - wynika z informacji władz centralnych, udało się przywrócić dostawy prądu do 27 z 50 miast, pozbawionych w ostatnich dniach energii. Przywrócenie dostaw okazało się możliwe dzięki wznowieniu ruchu pociągów towarowych, dostarczających węgiel do elektrowni.
Według oficjalnych danych, śnieżyce spowodowały w Chinach śmierć ponad 60 ludzi - nie wiadomo, czy w tej liczbie znajduje się też 11 elektryków, którzy zginęli w trakcie likwidowania szkód na liniach energetycznych.