"Zero zdziwienia. Hipokryci". Komentarze po głosowaniu ws. importu gazu z Rosji
Sejm nie zgodził się na zakazanie importu gazu LPG z Rosji w ramach ustawy sankcyjnej. Posłów Prawa i Sprawiedliwości wspomogło trzech posłów Konfederacji, poseł koła Polskie Sprawy i Łukasz Mejza. Opozycja zarzuca PiS hipokryzję.
Sejm odrzucił w środę poprawkę przewidującą zakaz importu gazu LPG z Rosji, którą Senat wniósł do tzw. ustawy sankcyjnej. Nie zgodził się też na senacką propozycję, aby o wpisie na listę sankcyjną decydował premier. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta.
Nie będzie zakazu importu gazu z Rosji. Burza po decyzji Sejmu
Za odrzuceniem poprawki opowiedziało się 225 posłów PiS, trzech posłów Konfederacji (Janusz Korwin-Mikke, Krystian Kamiński i Konrad Berkowicz), Zbigniew Girzyński z koła Polskie Sprawy oraz niezrzeszony poseł Łukasz Mejza. Decyzja większości rządzącej wywołała szereg komentarzy posłów opozycji.
"PiS znów głosował przeciwko sankcjom na rosyjskie węglowodory. Po raz kolejny obronili rosyjskie interesy…" - skomentował poseł Mirosław Suchoń z Polski 2050.
"61,4 proc. Polaków popiera wprowadzenie sankcji na surowce z Rosji (gaz, węgiel, ropę). Dziś mogliśmy jako kraj wprowadzić embargo na rosyjski gaz. Nie udało się to dzięki trzem panom z Konfederacji - posłom Kamińskiemu, Korwin-Mikke Berkowiczowi. Zero zdziwień, prawda?" - napisała posłanka Paulina Matysiak z Lewicy.
"PiS przeciwko poprawce Senatu wprowadzającej embargo na gaz LPG. Dziś, gdy prezydent Duda jest w Kijowie. Za chwilę znów wyjdą na konferencję prasową, kłamiąc, jakim to liderem sankcji na Rosję jesteśmy. Hipokryci…" - napisał poseł Aleksander Miszalski z Koalicji Obywatelskiej.
Sasin: Ta poprawka jest zła i szkodliwa
Przed głosowaniem poprawki na mównicę wyszedł wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
- Mimo że jesteśmy za sankcjami, uważamy, że ta poprawka jest poprawką złą i szkodliwą - powiedział. Podkreślił m.in, że gdyby została teraz przyjęta, 3,5 mln Polaków - bo tyle jest samochodów napędzanych gazem LPG - pozbawionych byłoby możliwości tankowania tańszego paliwa.
Zobacz także: Macierewicz publikuje raport ws. Smoleńska. "Dla prezydenta to trudny temat"
Sasin przyznał, że krajowa produkcja pokrywa jedynie ok. 20 proc. polskiego zużycia, a 65 proc. importu LPG pochodzi z Rosji. Zaznaczył jednak, że "intensywnie zwiększamy możliwości produkcyjne, ale potrzeba na to kilka miesięcy".
- Pracujemy nad tym, aby, jak najszybciej usunąć ten komponent rosyjski z importu - dodał. Wicepremier zadeklarował, że od importu z Rosji surowców energetycznych, w tym również LPG "odejdziemy do końca roku".
Źródło: WP Wiadomości, PAP, Twitter