Zemsta za odejście z pracy. Wysmarował olejem wypłatę byłego pracownika
Nie takiego finału pożegnania pracownika się spodziewał. Właściciel amerykańskiego warsztatu samochodowego stanie przed sądem za osobliwą formę dostarczenia ostatniej wypłaty odchodzącemu pracownikowi.
Andreas Flaten w listopadzie postanowił zmienić pracę. Jak twierdzi, jego szef Miles Walker nie przyjął dobrze informacji o odejściu. Kierował pod adresem Flatena niestosowne komentarze, dlatego mężczyzna postanowił zrezygnować jeszcze przed końcem wypowiedzenia.
Wysmarował olejem prawie 100 tysięcy monet
Walker miał wypłacić Flatenowi jeszcze 915 dolarów wynagrodzenia. Wypłaty długo nie było, więc mężczyzna postanowił skorzystać z pomocy federalnej agencji ds. pracy. W końcu były pracodawca zmienił zdanie i wypłacił wynagrodzenie. Zrobił to jednak w zaskakującej formie.
Zobacz także: Trudny początek roku dla PiS. "To kapitulacja i paraliż państwa"
Walker zebrał 91 500 centów, które pokrył olejem i wyrzucił je na domowy podjazd byłego pracownika. Do brudnej gotówki dołączył karteczkę z wulgarnym napisem. Partnerka Andreasa Flatena zamieściła w internecie nagranie, na którym widać monety przed ich domem. Skłoniła w ten sposób odbiorców do podzielenia się osobistymi historiami o trudnych relacjach z pracodawcami.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Problemy innych pracowników
Agencja federalna postanowiła pozwać właściciela warsztatu. Według amerykańskich urzędników jego zachowanie było zemstą na byłym pracowniku za jego odejście. Wskazano, że pracownicy powinni otrzymywać wynagrodzenie bez obaw o nękanie.
Okazało się, że Walker traktował źle także innych pracowników. Urzędnicy stwierdzili problemy z wypłacaniem odpowiednich stawek oraz rejestrowaniem nadgodzin. Według agencji Walker nie wypłacił ośmiu pracownikom prawie 37 tys. dolarów.
Źródło: "New York Times", RMF FM