Zełenski zmienia styl rządzenia na Ukrainie. "Rewolucja" szansą dla Polski
Nowy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie chce, żeby urzędnicy umieszczali w biurach jego portrety. To symbol obiecywanych zmian, z którymi nie zamierza zwlekać. Tuż po zaprzysiężeniu rozwiązał parlament. Ukraina weszła na nową drogę, która stwarza także nowe możliwości dla Polski.
21.05.2019 11:55
Podczas inauguracyjnego przemówienia Wołodymyr Zełenski prosił ukraińskich urzędników, żeby zamiast zdjęcia głowy państwa, umieszczali w biurach fotografie swoich dzieci i patrzyli im w oczy przy podejmowaniu decyzji. W ten sposób 41-letni polityk, a do niedawna komik, odchodzi od głęboko zakorzenionej na wschodzie Europy tradycji utożsamiania państwa z jego głową, niezależnie od tego, czy jest to car, sekretarz partii, czy prezydent.
Idąc do budynku Rady Najwyższej, Zełenski robił sobie selfie z wiwatującymi zwolennikami, witał się z nimi, "przybijał piątki”. Wszystko z szerokim uśmiechem na ustach. W atmosferze radości. Dla kontrastu, podczas ceremonii zaprzysiężenia poważny i skupiony prezydent Rosji kroczył samotnie przez ogromne korytarze Kremla podkreślające majestat władzy. Żadnych wiwatujących tłumów, tylko uniżeni urzędnicy wyróżniani uprzejmym skinieniem głowy.
Nowy prezydent Ukrainy, którego w wyborach 21 kwietnia poparło aż 73 proc. obywateli już pierwszego dnia urzędowania rozwiązał parlament. Wybory i tak miały odbyć się w październiku 2019 r., ale Zełenski idzie za ciosem. Zamierza nie tylko zmienić fasadę, styl rządzenia, ale także wymienić ludzi u szczytu władzy. Tłumaczy to potrzebą oczyszczenia polityki z korupcji i rozbicia starych układów. Zapewne liczy na to, że jego osobisty sukces pozwoli mu zbudować znaczące poparcie w parlamencie.
Przywódca młodego pokolenia chce modernizować kraj, który – jego zdaniem – ma bronić swoich ziem jak Izrael i być technicznie zaawansowany jak Japonia. Zełenski chciałby też, żeby Ukraińcy wzięli przykład ze Szwajcarów i nauczyli się szczęśliwie ze sobą współżyć pomimo dzielących ich różnic.
Rosja największym wyzwaniem dla prezydenta Ukrainy
Nie ma wątpliwości, że inauguracja prezydentury Zełenskiego była udana. Charyzmatyczny komik i gwiazdor telewizyjny umie porywać tłumy. To nie są jednak cechy, które pomogą mu w relacjach z tak wytrawnym graczem, jak prezydent Putin.
Co prawda prezydent Ukrainy zapowiada kampanię informacyjną w celu odbudowania relacji mieszkańcami separatystycznych obwodów, ale w praktyce nie zrealizuje obietnicy zakończenia konfliktu na wschodzie kraju bez współpracy z Kremlem. To natomiast utrudni sprawa Krymu. Zełenski nie może uznać aneksji półwyspu przez Rosję, natomiast Putin nie może zrezygnować z zajętego terytorium. Wyjśc z kliczu może mu pomóc jednoznaczne poparcie Zachodu. Stąd jego apel do USA o zaostrzenie polityki wobec Rosji.
Ukraińcy, którzy masowo poparli młodego polityka, szybko zaczną oczekiwać po nim konkretnych wyników. W szczególności dotyczyć to będzie warunków życia czy ukrócenia urzędniczej samowolki i korupcji.
Polska powinna być zainteresowana sukcesem Zełenskiego nie tylko dlatego, że Ukraina jest ważnym partnerem handlowym. Jeżeli mocarstwowe ambicje Rosji określane są w Warszawie, jako największe zagrożenie dla przyszłości naszego kraju, to modernizacyjny i prozachodni kurs Kijowa stwarza szansę powstrzymania Moskwy. Skorzystanie z niej wymagać będzie jednakże nie tylko dobrej woli, wizji i zaangażowania polskich polityków, ale także wyłączenia relacji z Ukrainą z bieżącej walki o władzę, a to może okazać się najtrudniejsze.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl