Zełenski w bluzie w USA. "Przyzwyczaił nas do tego"
Marcin Przydacz skomentował wizytę Wołodymyra Zełenskiego w Waszyngtonie. Wiceszef polskiego MSZ podkreślał jednoznaczne poparcie Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy. - Wybór jest bardzo prosty. Tutaj naprawdę nie ma przestrzeni do kunktatorstwa. Po jednej stronie mamy państwo napadnięte, a po drugiej agresora - mówił.
Wiceszef polskiej dyplomacji Marcin Przydacz był gościem programu "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24. Był on pytany o wizytę prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Stanach Zjednoczonych. - Faktycznie stawiając na Ukrainę, mają przekonanie, że stawiają na dobrego konia, na potencjalnego zwycięzcę - podkreślał.
Jego zdaniem jednoznaczne poparcie dla Ukrainy wynika z prostego wyboru. - Po jednej stronie mamy państwo napadnięte, a po drugiej agresora. To Ukraina stoi dzisiaj po stronie tych wartości, które są wyznawane przez demokrację amerykańską - mówił.
Dyplomata przekonywał, że "w Ameryce budzi się przekonanie, że to jest wojna o przyszłość i bezpieczeństwo Europy".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wiceminister był też pytany o strój, militarną bluzę, w którym Zełenski rozmawiał z Bidenem i przemawiał w Kongresie. - Przyzwyczailiśmy się już, że prezydent Zełenski w czasie wojny ma swoisty dress code. Gdybyśmy go dzisiaj zobaczyli pod krawatem, czy w koszuli, mogłoby to być nie do końca spójne z jego wizerunkiem - odparł.
- To jest prezydent państwa ogarniętego wojną, więc jest w ubiorze adekwatnym do sytuacji. Myślę, że absolutnie będzie mu to wybaczone. Historycznie będzie zapamiętany jako przywódca w bunkrze, a nie na salonach - dodał.
Wizyta Zełenskiego w Warszawie
Przydacz był pytany, czy planowana jest wizyta prezydenta Zełenskiego w Polsce. Odpowiadając, podkreślił, że "wyjazd prezydenta Ukrainy z Ukrainy jest obarczony dużym ryzykiem".
- Nie oszukujmy się. Podawanie jakichkolwiek szczegółów dotyczących przelotu, przejazdu będzie powodowało, że to ryzyko będzie wzrastało - mówił.
Podkreślił natomiast, że "wizyta Zełenskiego stanie się faktem". - Pan prezydent obiecywał wizytę w Warszawie w momencie, kiedy wygra tę wojnę i Ukraina będzie zwycięska. Na pewno Warszawa będzie jedną z pierwszych stolic, gdzie przyjedzie i podziękuje Polsce i Polakom za pomoc, którą świadczą Ukrainie - zaznaczył.
Dyplomata był też pytany, czy potwierdza, że Zełenski wyleciał samolotem z Polski, dokąd najpierw dotarł pociągiem. - W momencie, kiedy prezydent Zełenski wróci do Ukrainy, ta jego trasa przelotu, przejazdu będzie dyskutowana. Wtedy będę mógł potwierdzać lub zaprzeczać. Umówiliśmy się z naszymi partnerami z Ukrainy, że staramy się być bardzo oszczędni w komentowaniu tematyki logistycznej. Ona nie jest kluczowa w tej wizycie. Przeważają względy bezpieczeństwa - odparł.
Źródło: TVN24
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Czytaj też: