Zełenski podjął ważną decyzję. "W trosce o bezpieczeństwo"

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał dekret, który wykonuje decyzje Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. Dokument zakłada wykluczenie negocjacji z Putinem. To odpowiedź na próbę aneksji terytoriów ukraińskich przez Rosję. Sama Moskwa także zabrała już w tej sprawie głos.

KYIV, UKRAINE - AUGUST 24: Ukrainian President Volodymyr Zelensky speaks as he and British Prime Minister Boris Johnson (not pictured) give a press conference on August 24, 2022 in Kyiv, Ukraine. The British prime minister, who leaves office next month, visited the Ukrainian capital as the country commemorated its 1991 independence from the Soviet Union. This year, August 24 also marks six months since the start of Russia's large-scale invasion of the country. (Photo by Alexey Furman/Getty Images)Wołodymyr Zełenski
Źródło zdjęć: © GETTY | Alexey Furman
Dawid Siedzik
oprac.  Dawid Siedzik

W oświadczeniu Wołodymyr Zełenski tłumaczy, że decyzja została podjęta w "trosce o bezpieczeństwo narodowe". Dokument stwierdza "niemożność negocjacji z prezydentem Rosji Władimirem Putinem".

Dekret podkreśla także apel Ukrainy do NATO w kontekście wniosku Kijowa o przystąpienie do Sojuszu w trybie "przyśpieszonym". Ten został złożony w piątek.

Dekret został opublikowany na stronie internetowej prezydenta Ukrainy 4 października. Datowany jest jednak na 30 września, co oznacza, że jego zapisy już obowiązują.

Kreml reaguje: Pieskow o decyzji Zełenskiego

Na decyzję Kijowa, zaledwie kilkadziesiąt minut później, zareagował Kreml. Rzecznik Putina Dmitrij Pieskow podkreślił, że potencjalne rozmowy wymagają działania obu stron. - Rosja poczeka na zmianę stanowiska obecnego lub przyszłego prezydenta Ukrainy, co do negocjacji z Moskwą. Udział Kijowa jest niezbędny do tego procesu i osiągnięcia porozumienia - mówił Pieskow.

Kijów reaguje na aneksję

W ubiegłym tygodniu Zełenski ogłosił, że Ukraina składa wniosek o wstąpienie w szeregi Sojuszu Północnoatlantyckiego. Było to reakcja na bezprawną aneksję czterech obwodów Ukrainy, którą w piątek ogłosił Władimir Putin.

W swojej pierwszej odpowiedzi szef NATO podkreślał, że Sojusz nie uznaje działań Kremla - podobnie jak to było w przypadku Krymu. Jens Stoltenberg jednocześnie podkreślił, że decyzja w sprawie rozszerzenia NATO musi być podjęta przez wszystkie państwa wchodzące w jego skład.

Szef NATO zapewnił ponadto, że Sojusz będzie nadal pomagał Ukrainie w trwającej wojnie. - NATO nie jest stroną konfliktu, ale zapewniamy Ukrainie wsparcie, tak, aby kraj ten mógł bronić swojego terytorium zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych - zaznaczył.

Rozkład Rosji". To ich gwóźdź do trumny?

Wybrane dla Ciebie

Pędził 231 km/h na S52. Policja nie miała litości
Pędził 231 km/h na S52. Policja nie miała litości
Pomalowali sprayem tramwaj. We Wrocławiu poszukują sprawców
Pomalowali sprayem tramwaj. We Wrocławiu poszukują sprawców
Premier Nepalu ustępuje po masowych protestach
Premier Nepalu ustępuje po masowych protestach
Tusk o manewrach Rosjan na Białorusi. "Zamkniemy granicę"
Tusk o manewrach Rosjan na Białorusi. "Zamkniemy granicę"
Co z pieniędzmi dla ofiar pożaru w Ząbkach? Burmistrz interweniuje
Co z pieniędzmi dla ofiar pożaru w Ząbkach? Burmistrz interweniuje
PiS ma nowych posłów. Złożyli już ślubowanie
PiS ma nowych posłów. Złożyli już ślubowanie
"Jestem zdumiony". Sikorski w amerykańskim "Newsweeku" o ruchu Trumpa
"Jestem zdumiony". Sikorski w amerykańskim "Newsweeku" o ruchu Trumpa
"Oczko" zatrzymany. CBŚP ujęło przywódcę potężnej przestępczej grupy
"Oczko" zatrzymany. CBŚP ujęło przywódcę potężnej przestępczej grupy
Atak ekstremistów w Berlinie? Ucierpiały tysiące gospodarstw
Atak ekstremistów w Berlinie? Ucierpiały tysiące gospodarstw
Odwołane rodeo w Gliwicach. Tak skomentował to Kaczyński
Odwołane rodeo w Gliwicach. Tak skomentował to Kaczyński
Masakra na pogrzebie w DRK. Rebelianci zabili co najmniej 50 osób
Masakra na pogrzebie w DRK. Rebelianci zabili co najmniej 50 osób
Były prezydent o Konfederacji: Oni mogą być czynnikiem rozstrzygającym
Były prezydent o Konfederacji: Oni mogą być czynnikiem rozstrzygającym