Zderzenie na Morzu Marmara. Statki wiozły to samo z Rosji i z Ukrainy
Dwa zbożowe transporty morskie wpadły na siebie w pobliżu wyspy Marmara na morzu o tej samej nazwie. Nie ucierpieli ludzie. Jeden ze statków został mocno uszkodzony, ale w wypadku nie ucierpieli ludzie.
Do wypadku doszło na wodach położonych między Półwyspem Bałkańskim a Azją Mniejszą. Statki Haje Halimeh i Asomatos znalazły się niedaleko siebie w południowo-zachodniej części akwenu łączącego Morze Marmara przez cieśninę Bosfor na północy z Morzem Czarnym, a przez Dardanele na południowym zachodzie z Morzem Egejskim.
Haje Halimeh, masowiec o długości 122 metrów z pszenicą na pokładzie płynął z ukraińskiego portu Izmaił do Walencji. W tym samym czasie w okolicy pojawił się niewiele większy transportowiec Asomatos, który wiózł zboże z rosyjskiego portu do izraelskiego Aszdodu.
Kolizja statków na Morzu Marmara
Jak podaje agencja RIA Novosti, powodując źródło w Dyrekcji Generalnej tureckiej Straży Przybrzeżnej, doszło do strat materialnych, ale nikt nie został poszkodowany, nie nastąpiły również zjawiska, które zagroziłyby środowisku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednemu ze świadków zdarzenia udało się zarejestrować uszkodzenia, jakie powstały w konstrukcji Haje Halimeha. Zdjęcie nie jest wyraźne, ale widać na nim wielką dziurę w burcie statku, zbudowanego w 1983 roku i pływającego pod banderą Komorów.
Mniej ucierpiał Asomatos. To nie tylko nowsza jednostka, która powstała w 2003 roku, ale też nieco masywniejsza struktura. Mierzący prawie 170 metrów transportowiec pływa pod banderą Panamy.