PolskaZdecydowana większość posłów jest za podpisem elektronicznym

Zdecydowana większość posłów jest za podpisem elektronicznym





(inf. własna)

Zdecydowana większość posłów poparła w ubiegły czwartek projekt ustawy o podpisie elektronicznym, nadający temu podpisowi równoważność z podpisem ręcznym i tworzący podstawy prawne dla gospodarki elektronicznej. Jednak z uwagi na zgłoszone poprawki projekt ponownie trafił do prac w komisji. Głosowanie nad projektem ustawy odbędzie się w piątek.

Zdaniem posła Karola Działoszyńskiego (UW), istnieje spór m.in. co do tego, na jakich warunkach NBP lub wskazany we wniosku podmiot pozostający z NBP w stosunku zależności będzie uprawniony do wydawania zaświadczeń certyfikacyjnych.

Zasadniczym założeniem projektu ustawy jest to, że podpis elektroniczny pod dokumentem wysyłanym przez Internet będzie tak samo ważny, jak złożony ręcznie. Będzie on wywoływał takie same skutki prawne i jednoznacznie określał tożsamość osoby podpisującej się.

Podpis elektroniczny to dane w postaci elektronicznej, które służą do identyfikacji osoby składającej ten podpis. Każdy obywatel, korzystający z tego podpisu, będzie posiadał własne klucze - prywatny i publiczny. Pierwszy będzie służyć do uwierzytelnienia osoby posługującej się danym podpisem, drugi zaś ma za zadanie potwierdzenie prawdziwości przesyłanych danych. Wpisując znany tylko nam ciąg znaków zakodujemy tekst, który przybierze formę naszego wirtualnego imienia i nazwiska.

Elektroniczny podpis ma zwiększyć pewność i bezpieczeństwo obrotu w gospodarce elektronicznej. Dzięki e-podpisowi będziemy mogli rozliczyć się z fiskusem, w szerszym zakresie korzystać z usług banków, towarzystw ubezpieczeniowych czy załatwiać formalności w ZUS-ie. Eksperci twierdzą, że technologia jest tak bezpieczna, że wyklucza możliwość ewentualnego oszustwa.

Zgodnie z obowiązującym obecnie prawem, można za pomocą Internetu wypełnić np. formularz wniosku o pozwolenie na budowę, ale podpisać trzeba go ręcznie i osobiście lub pocztą przekazać do odpowiedniego urzędu. E-podpis zredukowałby czas potrzebny na te formalności. Posługiwanie się e-sygnaturą ograniczyłoby się do wystukania kilku znaków na klawiaturze dowolnego komputera. (aso, jd, miz)

Zobacz także:

podpiselektronicznydebata
Wybrane dla Ciebie
Węgierska pokusa PiS [OPINIA]
Tomasz P. Terlikowski
Komentarze (0)