W Kijowie trwają antyrządowe protesty
Tymczasem rosyjskie media mają swoje zdanie o wydarzeniach w Kijowie. "Zaangażowani w polityczne machinacje na Ukrainie zachodni politycy mówią o niedopuszczalności szantażu ze strony Rosji" (...) Grożąc sankcjami sami bezwstydnie szantażują ukraińskie władze" - donoszą moskiewskie dzienniki.
Prezydent Rosji Władimir Putin ocenił, że protesty w Kijowie zostały przygotowane raczej z myślą o wyborach w 2015 roku niż w związku z odstąpieniem od umowy z UE i że są podjętą przez opozycję próbą "zachwiania strukturami obecnych legalnych władz".