Arabia Saudyjska
Z gościny Saudów skorzystali również inni dyktatorzy. W jednej z luksusowych klinik przebywa Zin el-Abidin Ben Ali, obalony w styczniu br. prezydent Tunezji. Po ucieczce z ojczyzny schronił się właśnie w Arabii Saudyjskiej, wkrótce jednak doznał udaru i od czterech miesięcy jest w śpiączce. Nie wie nawet, że jeśli się obudzi, może trafić do więzienia. Sąd w Tunisie skazał go zaocznie na łączną karę 50 lat więzienia za defraudację pieniędzy oraz nielegalne posiadanie broni i narkotyków. A czekają go jeszcze trzy procesy.
Saudyjska służba zdrowia otoczyła opieką również prezydenta Jemenu Alego Abdullaha Saleha. Ciężko poparzony w zamachu na pałac prezydencki, przeszedł skomplikowaną operację, ale jego stan się poprawia. Eksperci twierdzą jednak, że nieprędko wróci do ogarniętej chaosem ojczyzny. Jeśli w ogóle...
Czytaj również: Mówi o nim cały świat - korupcji nauczył się w Polsce