Zbrodnia w Starej Wsi. Ekspert: poszukiwania mogą potrwać długo
Trwa obława na 57-latka podejrzanego o zabójstwa w Starej Wsi. W akcji bierze udział kilkuset policjantów, psy tropiące i specjalistyczny sprzęt. Mimo to ekspert ds. przestępczości podkreśla, że mężczyzna ma doświadczenie w ukrywaniu się i kłusownictwie, przez co poszukiwania mogą potrwać długo.
Co musisz wiedzieć?
- Policja od piątku poszukuje 57-latka podejrzanego o zabójstwa w Starej Wsi, w akcji uczestniczy nawet 600 funkcjonariuszy oraz policyjne śmigłowce i drony.
- Mężczyzna miał zastrzelić córkę i jej męża, a także postrzelić teściową; broń, której użył, nie została odnaleziona.
- Ekspert ds. przestępczości Andrzej Mroczek podkreśla, że poszukiwany doskonale zna okoliczne lasy, co utrudnia jego schwytanie.
Od piątku trwa intensywna obława na 57-letniego Tadeusza Dudę, który zastrzelił córkę i zięcia oraz ciężko ranił teściową. Do zbrodni doszło w małopolskiej Starej Wsi koło Limanowej. W działania zaangażowano kilkuset policjantów, śmigłowce, drony oraz psy tropiące.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pies biegał po dachu w Warszawie. Świadek wszystko nagrał
- Nie da się na ten moment oszacować, jak długo będzie trwało poszukiwanie 57-latka podejrzanego o zabójstwa w Starej Wsi - ocenił w rozmowie z PAP ekspert ds. przestępczości z Collegium Civitas Andrzej Mroczek. Policja apeluje do mieszkańców o ostrożność i nieopuszczanie domów.
Przeczytaj także: Poszukiwania pod Limanową. Ważny apel policji
Dlaczego poszukiwany 57-latek jest tak trudny do schwytania?
W sobotę wieczorem policjanci zauważyli w rejonie zabudowań w Starej Wsi mężczyznę przypominającego poszukiwanego. Mężczyzna oddał strzał w kierunku policjantów. Nikt nie został ranny, cały czas trwają działania policyjne w tym rejonie. Przeszukiwane są pustostany i prywatne posesje.
Według nieoficjalnych informacji, poszukiwany trudnił się kłusownictwem, co daje mu przewagę w terenie. - Do kłusownictwa przygotowuje się różnego rodzaju pułapki na zwierzynę czy ukrycia, by na tę zwierzynę polować. Na pewno ma doświadczenie, jeżeli chodzi o przetrwanie w takim terenie - ocenił rozmówca PAP.
Ekspert wskazał trzy możliwe powody, dla których 57-latek pojawił się w pobliżu swojego domu: Pierwszy to uzupełnienie zapasów egzystencjonalnych, czyli pożywienia. Drugi scenariusz zakładał dotarcie do skrytki z bronią lub amunicją, a trzeci - eskalację działań, np. zastraszenie sąsiadów.
Jak długo mogą potrwać poszukiwania podejrzanego o zabójstwa?
Mroczek podkreślił, że nie da się przewidzieć, ile potrwa akcja. - Policja musi podchodzić do tego w sposób metodyczny i zabezpieczać przede wszystkim życie i zdrowie mieszkańców - wskazał. - Ta logistyka nie jest taka prosta. Policjant nie może całą dobę stać w lesie czy na ulicy, więc trzeba zabezpieczyć kwestię pożywienia i wody pitnej, a mówimy o akcji, w którą zaangażowano 500-600 funkcjonariuszy - przypomniał.
Według eksperta, poszukiwany nie potrzebuje pomocy osób trzecich, ale w ostateczności może ją uzyskać od kogoś zastraszonego. - Natomiast wątpię, żeby jakaś osoba była na tyle współuzależniona, aby z własnej woli, pomagać sprawcy tak okrutnych zbrodni - podkreślił.
Przeczytaj także: Tak zareagowała żona mordercy. Wciąż trwa obława
Co powinni zrobić mieszkańcy Starej Wsi w razie spotkania z poszukiwanym?
Mroczek radzi, by w przypadku zauważenia poszukiwanego z daleka, natychmiast powiadomić policję i przekazać szczegóły dotyczące miejsca oraz zachowania mężczyzny.
- Jeżeli widzimy 57-latka ze znacznej odległości i nie mamy z nim bezpośredniego kontaktu, to od razu powinniśmy skontaktować się z policją oraz poinformować policjantów, gdzie się znajdujemy, co widzimy, czy poszukiwany się przemieszcza - tłumaczył.
W sytuacji bezpośredniego spotkania, reakcja zależy od okoliczności. - Kiedy spotkamy się z poszukiwanym "oko w oko", to już jest zupełnie inna sytuacja. W ekstremalnych sytuacjach człowiek może zacząć uciekać, może go sparaliżować ze strachu albo może też włączyć się tzw. syndrom walki i próbować wyeliminować zagrożenie, które stanęło mu na drodze. Tak wyglądają najczęstsze ludzkie reakcje. Natomiast jeżeli poszukiwany wtargnął na teren naszej posesji, powinniśmy zabezpieczyć zamki do domu, spuścić psy i niezwłocznie skontaktować się z bliskimi oraz policją - powiedział ekspert.
Źródło: PAP