Zbrodnia koło Limanowej. Wiadomo, co sprawca robił dzień wcześniej
Niedziela jest kolejnym dniem obławy za zabójcą z małopolskiej Starej Wsi koło Limanowej. Rzeczniczka komendanta głównego policji insp. Katarzyna Nowak powiedziała, co dzień wcześniej robił Tadeusz Duda.
Co musisz wiedzieć?
- W piątek, 27 czerwca, Tadeusz Duda zastrzelił córkę i zięcia oraz ciężko ranił teściową w Starej Wsi pod Limanową.
- Mężczyzna był wcześniej objęty dozorem policyjnym i miał zakaz zbliżania się do rodziny, a w domu wielokrotnie interweniowała policja.
- Dzień przed zbrodnią 57-latek miał zapoznać się z materiałem dowodowym, na podstawie którego wydany został nakaz opuszczenia przez niego domu.
Kluczowe zeznania?
Według wcześniejszych doniesień medialnych, dzień przed dokonaną 27 czerwca zbrodnią, Tadeusz Duda miał otrzymać nakaz opuszczenia domu. Rzeczniczka komendanta głównego policji insp. Katarzyna Nowak dementuje te doniesienia, wskazuje jednak na inne okoliczności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tunele Hamasu w ogniu. Izrael nie zapomniał o Strefie Gazy
- Ten nakaz mężczyzna otrzymał na długo wcześniej. Dzień wcześniej mężczyzna zapoznał się z aktami prowadzonego postępowania. Każdy, wobec kogo jest prowadzone takie śledztwo, ma prawo zapoznać się z materiałami, które przeciwko niemu zostały zgromadzone. Tadeusz Duda z tego prawa skorzystał - powiedziała insp. Nowak na konferencji prasowej.
Rzeczniczka dodała, że to, czy informacje zawarte w aktach mogły być motywem zbrodni, zostanie oceniona w toku śledztwa.
Przeczytaj także: Dało się uniknąć zbrodni pod Limanową? "Rodziny ukrywają tajemnice"
Wyjątkowo trudna obława
W małopolskiej Starej Wsi policjanci działają bez wytchnienia od piątkowego przed południa. Ściągnięto siły z całej Polski. Funkcjonariuszy wspierają drony, kamery noktowizyjne, śmigłowce Black Hawk i specjalnie wytresowane psy.
Insp. Nowak podkreśla, że poszukiwania są wyjątkowo trudne. - To obszar kilkuset hektarów, to jest dziki las. W wielu miejscach zarośla są tak gęste, że nie jesteśmy w stanie korzystać z kamer i dronów - wyjaśnia.
Policjantka podkreśla, że dodatkową trudność stanowi fakt, że mężczyzna doskonale zna okoliczne lasy.
Przeczytaj także: W domu było małe dziecko. Szczegóły zbrodni pod Limanową
Ważny apel policji
Insp. Katarzyna Nowak apeluje, aby nie przeszkadzać w działaniach policji. - Dostaliśmy informację o huku, w domyśle strzale. Wszystkie zgłoszenia traktujemy bardzo poważnie. Przerzuciliśmy tam część sił, okazało się, że to inny mieszkaniec Starej Wsi, który petardami odstraszał ze swojego ogródka leśną zwierzynę - przytoczyła przykład.
Zaapelowała również, aby bez potrzeby mieszkańcy Starej Wsi pozostali w domach. - Mamy do czynienia z niezwykle niebezpiecznym mężczyzną. Zabójcą, który zabił dwie osoby, ciężko ranił trzecią - przypomniała insp. Nowak.