Zbrodnia w Czernikach. Paulina i Piotr G. krzywdzili też zwierzęta
W małej wsi Czerniki na Kaszubach doszło do zbrodni, która wywołała poruszenie w całym kraju. 20-letnia Paulina G. żyła w kazirodczym związku z własnym ojcem. Teraz na jaw wychodzą nowe fakty. Okazuje się, że w gospodarstwie żyły również psy i koty. "Szokiem jest dla nas to, że duży bernardyn waży zaledwie 28 kg i całe życie spędził na łańcuchu" - pisze Fundacja "Animalsi", która zajęła się zwierzętami.
22.09.2023 17:31
Zwłoki pierwszych dwóch noworodków odkryto w piątek, 15 września. Trzecie szczątki policjanci wykopali w sobotę przed południem. Były zawinięte w worek i zakopane w piwnicy.
Prokuratura postawiła trzy zarzuty zabójstwa i dwa kazirodztwa 54-letniemu Piotrowi G. Wcześniej jego córka, 20-letnia Paulina, usłyszała zarzuty dwóch zabójstw i kazirodztwa. Za popełnione przestępstwa grozi im dożywocie.
"Cała Polska żyje dramatem, jaki miał miejsce w jednej z miejscowości w Gminie Stara Kiszewa. Zewsząd dochodzą do nas coraz nowsze informacje mrożące krew w żyłach. Byliśmy wczoraj na miejscu w celu zabezpieczenia przebywających tam zwierząt" - przekazali "Animalsi" w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Precz z nim", "namiestnik niemiecki". Emeryci z Podlasia dosadnie o Kaczyńskim i Tusku
Koszmar w Czernikach. Są nowe, szokujące doniesienia
Aktywiści uspokoili, że zwierzęta są już bezpieczne w schronisku. Niestety jeden z psów - Beethoven - wymaga długiego leczenia. "Szokiem jest dla nas to, że duży bernardyn waży zaledwie 28 kg i całe życie spędził na łańcuchu. Psiak wymaga dokładniejszych badań i z pewnością leczenia (od razu widać jego chore oczka)" - informuje Fundacja.
Do wpisu dołączono zdjęcia Beethovena. Pies jest wyraźnie wychudzony oraz ma przekrwione oczy. "Obecnie ledwo stoi na nogach, więc zapewnimy mu kilka razy dziennie dobrej jakości posiłki. Na szczęście ma apetyt" - dodano. Bernardyn ma już za sobą wizytę u weterynarza.
Zwierzęta zabrane z gospodarstwa w Czernikach już nie wrócą do poprzednich właścicieli.
Źródło: facebook.com/schroniskokoscierzyna/WP Wiadomości