Zbrodnia w Czernikach. "Wszyscy w tej wsi się go bali"
Zbrodnia w Czernikach wstrząsnęła Polską. Ojciec i córka zostali aresztowani w związku z podejrzeniem kazirodztwa oraz morderstw trzech noworodków. Mieszkańcy wsi na Pomorzu od dawna przypuszczali, co może się dziać w domu.
Przed domem w Czernikach palą się trzy białe znicze. To właśnie tam znaleziono zakopane w ziemi szczątki trójki dzieci z kazirodczego związku. Piotr G. miał sypiać nie tylko z Pauliną G. Ofiarą ojca padła też starsza z córek.
- Ta starsza siostra tej Pauliny mieszka w naszej wsi. Ma porządnego męża. Jak tylko pamiętam, to wszyscy mówili, że ona uciekła od tego ojca. Ja na miejscu jej męża to bym zabił tego potwora. Gdyby ktoś tak skrzywdził moją żonę, to też bym zabił - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" sąsiad starszej z córek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W okolicy miała panować zmowa milczenia
- Wszyscy o tym plotkowali. Teraz już nie wiadomo, co jest prawdą, a co jest ludzkim wymysłem - dodał sąsiad Piotra G. "Głośno krzyczał na te dzieci, wyzywał je i używał wobec nich niecenzuralnych słów" - podał Polsat News, powołując się na słowa innego z mieszkańców Czernik.
W okolicy miała panować zmowa milczenia. - On ma taką osobowość, że wszyscy w tej wsi się go bali. Dlatego tak długo ta sprawa się nie wydawała - mówi "Super Expressowi" jeden z pracowników społecznych ze Starej Kiszewy.
Zarzuty dla ojca i córki
Zwłoki pierwszych dwóch noworodków odkryto w piątek, 15 września. Trzecie szczątki policjanci wykopali w sobotę przed południem. Były zawinięte w worek i zakopane w piwnicy.
Prokuratura postawiła trzy zarzuty zabójstwa i dwa kazirodztwa 54-letniemu Piotrowi G. Wcześniej jego córka, 20-letnia Paulina, usłyszała zarzuty dwóch zabójstw i kazirodztwa. Za popełnione przestępstwa grozi im dożywocie.